Lublin – miastem urzędniczych absurdów!

Lublin jest miastem nr 1 w Polsce w turystycznej anty-promocji! Po Starym Mieście mogą jeździć do południa samochody dostawcze i śmieciarki (w innych miastach – tylko do godz. 8.00), a nie mogą wjeżdżać pojazdy elektryczne do wożenia turystów. Miasto promuje się jako jedno z niewielu miast Europy, wpisanych na listę Dziedzictwa Europejskiego w formie publicznego znaku o wielkości … znaczka pocztowego!
Lublin jest też JEDYNYM MIASTEM WOJEWÓDZKIM W POLSCE, POZBAWIONYM SZKOLNEGO SCHRONISKA MŁODZIEŻOWEGO! Jak mamy więc zachęcać wycieczki szkolne do zwiedzania miasta? Najpierw władze Lublina wymyśliły, że w obiekcie PTSM nie mogą nocować dorośli. Obiekt ten był idealnym miejscem dla studentów zaocznych – bliskość trzech uczelni, przystępne ceny. Obiekt miał na weekendy obłożenie 100% i trudno było tam zarezerwować sobie miejsce. Ale władze Lublina wymyśliły inaczej – wprowadzono regulamin, że w tym obiekcie mogą nocować tylko grupy szkolne, co przy innych działaniach anty-promocyjnych miasta spowodowało brak zainteresowania tym obiektem. Efektem tego było podjęcie przez Radę Miasta uchwały o likwidacji schroniska. Obiekt już stoi pusty (ciekawe – komu i za ile złotych zostały przekazane meble i całe wyposażenie obiektu?). A więc – to, co gdzie indziej się opłaca, przynosi miastu i dochody i pozytywną reklamę, w Lublinie się nie opłaca.
Szanownym radnym i miejskim urzędnikom polecam wspólną wycieczkę do Niemiec, gdzie istnieje doskonale zorganizowana sieć DJH (Deutsche Jugendherbergen – sam nocowałem w około 20 obiektach), by zapoznać się z realiami takich obiektów. Tam pobyt osób dorosłych w schronisku nie przeszkadza dzieciom i młodzieży, a taki obiekt doskonale promuje turystykę przyjazdową. Niezależnie od tego – lubelskim radnym – bezradnym życzę więcej wyobraźni przy podejmowaniu decyzji w sprawach miasta.

Dodaj komentarz