Dziękuję wszystkim zaangażowanym w zbieraniu podpisów w sprawie wjazdu pojazdów elektrycznych na Stare Miasto

Dzięki Państwa życzliwości zebraliśmy łącznie 1655 podpisów, z czego aż 1610 złożyli mieszkańcy Lublina. Dokładnie w dwa miesiące po ogłoszeniu akcji, złożyliśmy dzisiaj pismo do Rady Miasta Lublin wraz z listą podpisów (88 stron – 1655 nazwisk, wszystkie wcześniej zostały przez nas zeskanowane). Poniżej przedstawiamy treść uchwały:

Projekt uchwały zgłaszany z inicjatywy mieszkańców Lublina „W sprawie wjazdu pojazdów elektrycznych City-Tour na Stare Miasto w Lublinie”: „RADA MIASTA LUBLIN POPIERA WJAZD POJAZDÓW ELEKTRYCZNYCH NA STARE MIASTO W LUBLINIE W CELU UMOŻLIWIENIA TURYSTOM ZWIEDZANIA NAJPIĘKNIEJSZEJ CZĘŚCI MIASTA, W FORMIE USŁUGI ZNANEJ POWSZECHNIE JAKO CITY TOUR. RADA MIASTA LUBLIN ZLECA PREZYDENTOWI LUBLINA WYKONANIE UCHWAŁY – WYDANIE STAŁEGO ZEZWOLENIA WŁAŚCICIELOM POJAZDÓW ELEKTRYCZNYCH CITY TOUR NA WJAZD DO STAREGO MIASTA”.

Bezpośrednio po złożeniu przeze mnie pisma, znający się na przepisach prawa urzędnik wyjaśnił mi, że cała akcja ma charakter tylko polityczny i może odnieść sukces medialny, natomiast rada nie może nic nakazać czy narzucić – wójtowi, burmistrzowi, czy prezydentowi miasta. Może co najwyżej wyrazić swoje stanowisko w przedstawionej sprawie. Ale przyznał, też, że nie można zbierać podpisów w sprawie samego stanowiska rady. Jest to więc na razie sukces moralny i polityczny. Nie wiadomo jeszcze, jakie stanowisko zajmą radni (do tej pory – bezradni). Nieważne – to już jest ich problem. Już pan Żuk nie pociągnie ich do sukcesu w następnych wyborach, więc niech główkują, co im się bardziej opłaca – dalej firmować złą wolę prezydenta Lublina i ściągać na siebie medialne baty, czy wykazać w tej sprawie więcej wyobraźni.

Same podpisy niczego nie załatwiają – są na razie demonstracją siły. Zdobyłem 1655 podpisów – mogę do następnej akcji zdobyć ich nawet dziesięć tysięcy! Z każdym dniem zbliżają się następne wybory samorządowe. Tę przestrzeń w ratuszu PO przetrąconej PO trzeba wykorzystać! Nie wolno przespać tego czasu, bo może się okazać, że z inicjatywy PiS wybory mogą być przyspieszone. Trzeba mocnej listy z całego miasta – 62 ludzi znanych z aktywności społecznej, działających w radach dzielnicowych, spółdzielniach mieszkaniowych, organizacjach społecznych oraz osób z autorytetem w szkołach i na uczelniach. Zastopujmy klakierów pana Żuka, pozatrudnianych w komisjach antyalkoholowych (również tych z PiS!), reprezentujących typ marki samochodu: BMW (bierny, mierny, ale wierny).

Przed nami wielka, niepowtarzalna szansa rozbicia partyjnych klanów w samorządzie – wyboru ludzi nie ustawianych na listach przez polityczne centrale. W każdym z sześciu okręgów możemy zdobyć nawet po 2 mandaty. A więc – do dzieła budowy Rzeczypospolitej samorządnej!

Wojciech Górski

Dodaj komentarz