Drugi wyrok na „Zaporę”.

Władze Lublina wydają kolejny raz wyrok na „żołnierza wyklętego”, będącego patronem Gimnazjum Nr 9 w Lublinie. Sytuacja gimnazjum jest wyjątkowa w skali Polski. Wbrew zapewnieniom ministra oświaty, że żadna szkoła nie będzie zlikwidowana w związku z reformą oświaty, władze Lublina, reprezentowane przez PO, przy współpracy lokalnego PiS (poseł L. Sprawka i jego żona, będąca dyrektorem Wydziału OiW w Urzędzie Miasta, wcześniej radna PiS w sejmiku, E. Dumkiewicz-Sprawka), wydają jedyny wyrok na szkołę w skali miasta. Wbrew oczekiwaniom rodziców i nauczycieli, żeby powrócić do dawnej podstawówki, szkoła ma być przekształcona w liceum, ale nabór do niej ma być … dopiero za 2 lata! Dla porównania – Gimnazjum Nr 10 na LSM może dokonywać naboru już w tym roku. Uruchamianie szkoły po dwuletniej przerwie jest praktycznie wyrokiem na tę szkołę. Czy chodzi tu więc o sam obiekt, czy może – o patrona szkoły, który pada ofiarą zmowy lokalnych partii PO-PiS?

Dlaczego przy podejmowaniu kontrowersyjnych decyzji, dotyczących sieci podstawówek i ich obwodów nie uwzględnia się wielu aspektów, które powinny być rozstrzygającymi argumentami:

1. Praktykowanie przez dziesiątki już lat od istnienia samorządu i swobody wybierania obwodu – wyboru szkoły w Śródmieściu dla dzieci z innych obwodów. To właśnie dawna SP 9 oraz obecna SP 6 słynęły z tego, że do tych szkół rodzice zwozili swoje dzieci z różnych części miasta (a nawet – spoza miasta) i rodzicom było „po drodze” do pracy w centrum miasta. W obu szkołach dzieci spoza obwodu stanowiły większość, a na to władze miasta się zgadzały. Paradoks lubelskiej „9” – już jako gimnazjum polega na tym, że obecnie ponad 3/4 uczniów tej szkoły ma do niej ponad 3 km! – jakoś ci uczniowie do niej dojeżdżają i władzom miejskim to dotąd nie przeszkadzało. Dlaczego teraz ma być administracyjny zakaz przyjmowania dzieci spoza obwodu, gdy przez tyle lat go nie było?

2. Sukcesy dydaktyczne szkoły. Przez dziesiątki lat, lubelska „9” – i jako SP i jako gimnazjum zajmowała chyba zawsze miejsce w pierwszej piątce, wiele razy była na tzw. ‚pudle”, a niekiedy zdobywała mistrzostwo Lublina w ilości laureatów konkurów przedmiotowych. Dlaczego ten dorobek nie jest brany jako kryterium przy podejmowaniu decyzji? Oczekuję pełnej listy laureatów konkursów przedmiotowych od roku 1991 – a więc statystyki rocznej i tzw. „statystyki wszech czasów”. Dlaczego ofiarą decyzji administracyjnych padają najlepsi?

3. Sieć szkół i statystyki demograficzne. W Śródmieściu jest gęsto od podstawówek, chociaż w ciągu ostatnich 25 lat zlikwidowano 2 podstawówki w sąsiedztwie „9” – SP 8 i SP 13. Ale niż demograficzny i starzenie się ludności Śródmieścia powodują dalszą redukcję szkolnych oddziałów. Mamy więc rozbudowaną SP 21 przy ul. Zuchów, która będzie musiała oddać część obwodu „18-tce” przy ul. Długosza, mamy SP 6, do której włączono część osiedla Sławinek. A więc – poza „18”, te dwie podstawówki mają jak najbardziej rację bytu. Co do „18” – szkoła nie ma nawet parkingu dla rodziców, przywożących dzieci. Ma za to dwie duże sale gimnastyczne. Jest otoczona 7 szkołami średnimi, więc to ona powinna być zamieniona na liceum, by tworzyć lubelski ‚kampus szkół średnich” – zresztą w pobliżu miasteczka akademickiego. Dokładanie do „18-tki” ulic za parkiem, jest kosztem obwodu SP 24, na Niecałej w samym centrum Śródmieścia, która jest najbardziej narażona na wymarcie, a dojazd do niej jest bardzo uciążliwy. Pozostają jeszcze SP 25 przy ul. Sierocej, obejmująca okolice ul. Lubartowskiej, SP Nr 23 na Podzamczu, która obejmuje osiedle Czwartek i planowana „19” na Czwartku, która pełni obecnie funkcję gimnazjum. Obwód dawnej SP 9 został przejęty przez SP 7 przy ul. Muzycznej, a po dawnej SP 13 z ul. Narutowicza, która była najbliżej SP 9, jej obwód został włączony do „wymierającej” SP 24. A więc – poza „6” i „21”, które są na peryferiach Śródmieścia i „zbierają” dzieci ze Sławinka, wszystkie pozostałe szkoły podstawowe : „9”, „18’, „19”, „24” i „25” mają poważne problemy demograficzne i godzą w egzystencję szkół w sąsiedztwie Śródmieścia: SP 7 oraz SP 23. Dlaczego, praktykowany zwyczaj dowożenia dzieci – z Dębówki, Szerokiego, Sławina (przy Al. Warszawskiej), gdzie szkół obecnie nie ma i nie będzie, nie może być rozwiązywany w formie „demograficznego zasilania” szkół Śródmieścia, które mają i świetne połączenie komunikacyjne i parking dla rodziców?

4. Tradycja szkoły. Tradycją są sukcesy i osiągnięcia, wypracowany przez dziesięciolecia profil, ale też patron szkoły. Dlaczego akurat ten patron szkoły pada ofiarą decyzji władz? Przypadek – czy może „chichot lubelskiego PO z centralnej reformy PiS”? Co na to wszystkie środowiska kombatantów, ludzi biorących aktywny udział w obchodach święta „żołnierzy wyklętych”? Czy mieszkańcy Lublina zgodzą się na pozbycie szkoły wraz z jej patronem, tak jak 170 lat temu zgodzili się na rozbiórkę kościoła farnego na Starym Mieście? Czy w tym mieście NIKT nie potrafi sprzeciwić się bezdusznym (czy raczej perfidnym) decyzjom władz miasta? Czekam na Państwa uwagi. Wojciech Górski.

Dodaj komentarz