Dziękuję wszystkim zaangażowanym w poparcie naszej usługi Lublin City-Tour

Przez prawie 4 lata moją akcję wspierali zawodowi i społeczni dziennikarze: Dominik Smaga z Dziennika Wschodniego, Małgorzata Szlachetka z Kuriera Lubelskiego, Sebastian Pawlak z Nowego Tygodnia, Piotr Korzeb z Radia Freee, Bogna Bender-Motyka i Ryszard Hołubowicz z Telewizji Niezależny Lublin, Magdalena Stachyra z Głosu Lublina.

Naszą akcję popierali niektórzy radni: dwukrotnie Zbigniew Ławniczak i Marcin Nowak i raz Zdzisław Drozd składali interpelację do Urzędu Miasta w naszej sprawie. Marcin Nowak udzielił wiele razy wywiadu do lubelskich mediów jako promotor naszej sprawy. Pointą jego stanowiska w naszej sprawie jest ostatni wywiad w Kurierze Lubelskim z 28 stycznia 2017 r.

Niezależnie od wyniku głosowania – dziękuję wszystkim dziennikarzom, reprezentującym potężną, „czwartą władzę” za popieranie naszej sprawy, a w niektórych przypadkach – przynajmniej za życzliwą neutralność. Dziękuję również wymienionym radnym, którzy podjęli się tego zadania – Z WŁASNEJ WOLI, NIE LOBBOWANI PRZEZE MNIE, wykazując właściwą postawę powołania do służby publicznej oraz wrażliwość na cudze problemy. Taka powinna być idea samorządu!

Dziękuję również wszystkim, którzy zaangażowali się w popieranie naszej usługi w sondażu i w akcji zbierania podpisów.

Kiedy był sondaż w Dzienniku Wschodnim (8-10 lipca 2015 r.), jeszcze nie miałem założonego facebooka, ale wygrałem z panem Żukiem w stosunku 54% do 43%, przy 3% neutralnych.

Kiedy we wrześniu 2016 r. ogłosiłem akcję zbierania podpisów pod moim wnioskiem, wśród moich znajomych z Lublina, którzy mogli mnie osobiście wesprzeć, było mniej niż 100 osób. W tym towarzystwie były osoby, od których nie oczekiwałem poparcia – ze względu na pracę w urzędzie lub dopiero co zawartą znajomość (nieelegancko zawierać znajomość po to, by od razu prosić o poparcie). Ale były też w naszej sprawie własne inicjatywy dopiero co poznanych osób. Dzisiaj osób znajomych z Lublina mam już 256, czyli ponad dwa i pół razy więcej, niż kiedy zbierałem podpisy. Wbrew szyderstwu niektórych, że ja tych podpisów nie zbiorę nawet przez pół roku, ja tysiąc podpisów miałem już w ciągu miesiąca, mimo iż dokładnie połowę tego czasu byłem poza Lublinem! Akcja zbierania podpisów i społeczne poparcie, przerosły moje oczekiwania. Mam wielki szacunek dla wielu ludzi, między innymi do tych, którzy wcześniej byli związani politycznie i z SLD i z Ruchem Palikota – i też udzielali mi poparcia, mimo iż mój rodowód polityczny był trochę inny. To dało mi wiele do myślenia, że w KAŻDEJ SPRAWIE NALEŻY W PIERWSZEJ KOLEJNOŚCI WIDZIEĆ CZŁOWIEKA I JEGO PROBLEMY! To moje społeczne doświadczenie chciałbym wykorzystać w kampanii samorządowej, współtworząc społeczną, multi-polityczną listę do rady miasta – bez względu na polityczne sympatie. Ponieważ znaczna część ludzi głosuje nie na dane partie: PO i PiS, tylko przeciw nim – upatruję wielką szansę dla tak szerokiego ruchu, który będzie reprezentować osoby, a nie szyldy polityczne, gdzie partyjni bossowie decydują, czy kogoś umieścić na liście i na którym miejscu.

AMICUS CERTUS IN RE INCERTA CERNITUR! – „Przyjaciół pewnych poznajemy w sytuacjach niepewnych”.

Podpisy zbierały osoby i z facebooka i spoza niego – wśród sąsiadów i znajomych w pracy.

Spośród prawie setki osób z facebooka, 3 osoby – „bliscy znajomi” – kategorycznie odmówiło poparcia ze względów „politycznych”, 9 osób zadeklarowało osobiste poparcie, ale tylko na deklaracji się zakończyło. Inni w ogóle nie zareagowali, ale wiele z nich, bliżej poznanych po tym fakcie, chętnie by się włączyło teraz do tej sprawy. Pozytywnie zareagowało co najmniej 20 osób z facebooka (jeżeli pominąłem niektóre osoby, to najmocniej przepraszam – proszę o ewentualne przypomnienie na czacie). Postanowiłem nie zbierać podpisów od radnych.

Niezależnie od wyniku głosowania w Radzie Miasta, ja już odniosłem sukces! – zademonstrowałem własną inicjatywę społeczną i siłę społecznego poparcia. Chciałbym podziękować imiennie wszystkim, którzy okazali swoją życzliwość w złożeniu swojego podpisu i dodatkowo – ofiarność w zbieraniu podpisów od innych osób. Są to (w porządku alfabetycznym):
1. Bartłomiej Bałaban,
2. Andrzej Dziwina,
3. Luiza Dutkowiak,
4. Klaudia Giordano,
5. Michał Gołota,
6. Dorota Jurkowska,
7. Dariusz Kobylas,
8. Irena Kowalczyk,
9. Ryszard Łoziński,
10. Magda Mazur-Ciseł,
11. Michał Mozgawa,
12. Anna Odzimek,
13. Dominik Pobereszko,
14. Nikodem Polak,
15. Olga Rybołowicz,
16. Sylwia Rzymczyk-Kuzioła,
17. Przemysław Szot,
18. Michał Szewczuk,
19. Jolanta Terlecka-Bogusiewicz,
20. Mariusz Tobiasz.

Mocno naszą akcję wspierali dziennikarze:
21. Bogna Bender-Motyka,
22. Ryszard Hołubowicz,
23. Piotr Korzeb,
24. Magdalena Stachyra

i radni:

25. Zdzisław Drozd,
26. Zbigniew Ławniczak,
27. Marcin Nowak.

Spośród osób spoza facebooka chciałbym szczególnie podziękować Tadeuszowi Woźniakowi, który zebrał kilkaset podpisów. Bez niego czas akcji zbierania podpisów byłby o wiele dłuższy.

Na nich Państwo mogą liczyć! Wszystkim wymienionym – dziękuję!

Wszystkich – którzy mnie poparli i którzy jeszcze dotąd mnie nie poparli, zapraszam na sesję Rady Miasta Lublin w dniu 2 lutego 2017 r. Nasza sprawa będzie w punkcie 5.10. porządku rady.

Do zobaczenia w czwartek,
Wojciech Górski

Dodaj komentarz