Sprawa City Tour na komisjach Rady Miasta Lublin

Dzień przed sesją nasza sprawa trafiła na komisje. W Komisji Rozwoju Gospodarczego stanowisko radnych było nieprzychylne naszej usłudze. W Komisji Kultury – akurat odwrotnie.

Nie ulegam presji – pojawiają się pogłoski, że punkt posiedzenia rady w naszej sprawie ma być zdjęty z porządku posiedzenia. Będzie, czy nie – na jedno wychodzi. I tak – wszystko opiera się na matematyce. Czy głosowanie będzie w sprawie wprowadzenia naszej sprawy na sesję – lub jej odrzucenia, czy w sprawie wyrażenia poparcia w głosowaniu – to wszystko zależy od tak zwanego poparcia radnych.

Wyniki – w Komisji Rozwoju Gospodarczego: 1 za, 6 przeciw i 4 wstrzymujące się oraz w Komisji Kultury: 6 za, 5 przeciw, nie przesądzają sprawy. Oprócz radnego M. Nowaka „z koalicji rządzącej”, który mnie popiera, może okazać się, że niektórzy radni z PiS zagłosują inaczej – przy wniosku obywatelskim chyba nie będzie dyscypliny klubowej. A może któryś radny „zachoruje na dyplomatyczną chorobę” i będzie nieobecny? – wszystko jest możliwe.

Najśmieszniejsze, że radni PO, chcąc mnie „przykładnie ukarać” za moje wystąpienia przeciw prezydentowi Żukowi – tak naprawdę, największą szkodę wyrządzą sobie samym! CHCĄ SIĘ DALEJ KOMPROMITOWAĆ RAZEM Z PREZYDENTEM ŻUKIEM? – ICH WYBÓR! Ciekawe, czy będą mieli okazję poznać, jakie negatywne skutki dla nich, będzie miał ich dalszy upór. W tej walce nie ma przegranych i wygranych. Ja przegrywam ekonomicznie, ale wygrywam medialnie! Czy władzom Lublina zależy na mojej popularności w Lublinie i poza Lublinem? Medialna „śnieżna kula”, którą toczę, rośnie z każdym miesiącem. Więc – zastanówcie się, o co Wam chodzi, Państwo radni?

Dodaj komentarz