Odpowiedź posłowi Tomaszowi Jaskóle z klubu parlamentarnego Kukiz 15 w sprawie likwidacji „gabinetów politycznych”

Partie – to są szumne szyldy! – to nie są partie w klasycznym tego rozumieniu – otwarte akcesy dla wszystkich, zjazdy delegatów, wybory, komisje rewizyjne, itp. – TO SĄ KLANY (lub: KLIKI) osób, wypromowanych przez lidera, który jest autokratą i to on decyduje – kto i na którym miejscu może znaleźć się na liście. Wszędzie decyduje zasada: BMW (bierny, mierny, ale wierny) – podskakujesz? – nie ma cię na liście! 

Nie ma w tym doborze kadr selekcji pozytywnej osób zaangażowanych, z autorytetem, itp. – wybiera się „KREATURY’ – czyli osoby wykreowane przez partyjnego bossa!
Oprócz „gabinetów politycznych” są inne formy obdzielania synekurami swoich popleczników – rady nadzorcze, pełnomocnicy, doradcy – oficjalnie z przydziałem służbowych obowiązków. W Lublinie prezydent miasta w jednym wydziale (Budownictwa i Architektury) wymyślił 3 zastępców dyrektora (o czym pisała wczorajsza prasa). W mieście zatrudnił 13 „pełnomocników” i 6 „doradców” – sztuczne etaty ludzi, nie odpowiadających za nic, bo obowiązki, kompetencje i odpowiedzialność i tak spadają na dyrektorów wydziałów. Oprócz tego ponad połowa radnych i ich rodzin ma dodatkowe „fuchy” w postaci „płatnych komisji antyalkoholowych” (po półtora tys. zł miesięcznie!), czym nie wzgardzili nawet radni tzw. opozycji z PiS. I to jest feudalny dwór pana Żuka, gdzie zatrudnieni są jego poplecznicy, którym nie udało się wejść do rady miasta.
Można rządzić takim miastem, gdzie PiS przegrał trzecie z kolei wybory i udaje opozycję w mieście? – można!

Dodaj komentarz