Z otwartą przyłbicą

Facebook nie wymaga rejestracji osoby na podstawie peselu, zamieszczenia zdjęcia z dowodu lub paszportu. Instalują się w nim osoby występujące jako znane „marki” personalne – działacze polityczni i samorządowi, zabiegający o swój elektorat, publicyści, przekonujący innych do swoich racji, naukowcy, podróżnicy oraz fotografowie i plastycy, chwalący się swoimi dokonaniami. Ale w tym towarzystwie wyrazistych z imienia, nazwiska i twarzy osób są postacie anonimowe, z wymyślonym imieniem i nazwiskiem, typu: „Maja Majowska” i jakąś maskotką lub bohomazem zamiast swojego wizerunku, które jak kundle ujadające z ukrycia atakują innych, ubliżając im bez jakichkolwiek przeszkód moralnych.

Gdyby taka sytuacja miała miejsce bezpośrednio na mojej stronie, to problem rozwiązuje się błyskawicznie – używając piłkarskiego terminu: AUT! Ale, jeśli jest się w grupie tematycznej, liczącej kilka tysięcy członków? – jak sobie poradzić z „kundlem ujadającym z ukrycia”, bezczelnie obrażającym mnie raz za razem? Działanie z premedytacją – publiczne wyżywanie się na przeciwniku, bezkarny lincz, społeczny mobbing – ma na celu „wykurzenie” pognębionego przeciwnika z grupy i zmuszenie go, by się więcej nie wychylał ze swoimi poglądami.

Jaka powinna być reakcja atakowanej strony? – dać się sprowokować do „polemiki” pełnej inwektyw? Jeśli zadaniem „kundla ujadającego z ukrycia” jest sprowokowanie przeciwnika do reakcji, to jego cel został osiągnięty. Można więc w takiej sytuacji „olać” obsesyjnego „ujadacza”, znosząc cierpliwie jego ataki, ale można też w bezpośredniej korespondencji dać mu ostro do zrozumienia, co się o nim myśli, żeby się odczepił raz na zawsze.

Tak mi się zdarzyło wczoraj – w bezpośredniej korespondencji, bez świadków, dałem „do wiwatu” osobie notorycznie mnie obrażającej, rozzuchwalonej moją bezradną obroną przed jej niewybrednymi epitetami. Po kilku godzinach, czując dyskomfort z tego powodu, przeprosiłem ją za obraźliwe słowa, niezależnie od tego, co ta osoba o mnie pisała publicznie. Ale – czy warto było to robić osobie, która publicznie nie ma swojej tożsamości, tylko się kamufluje?
Pomyślałem sobie dzisiaj – a właściwie, to powinienem zaproponować tej osobie kwiaty na przeprosiny. Byłoby to bardzo intrygujące – poznać rzeczywistą osobę, która kryje się pod pseudonimem, z jakąś maskotką zamiast własnego zdjęcia.
Ciekawe, gdyby – jak w przypadku zakamuflowanego pedofila,
zamiast pyskatej smarkuli, tą osobą okazał się dorosły mężczyzna.

Prywatne, nie publiczne obrażenie anonimowej osoby, ukrywającej się pod innym nazwiskiem jako reakcja na notoryczne jej inwektywy, nie jest naruszeniem zasady zdrowych obyczajów – jest chyba najwłaściwszym sposobem reakcji na cudzą bezkarność. Po tej mojej reakcji, osoba nękająca mnie, „złamała swoje pióro” – zamilkła. Zapewne trawi teraz każdy epitet z osobna, na który zasłużyła.

61. Muszyński Tomasz

Kolejna postać z cyklu: „Stu wybitnych lublinian i osób zasłużonych dla Lublina”. Postacią na wtorek będzie kapłan męczennik, błogosławiony Stanisław Mysakowski. W poniedziałek będzie autor fresku w kopule Kaplicy Tyszkiewiczów, w kościele dominikanów. Tym prawie nieznanym lubelskim malarzem jest Tomasz Muszyński:

61. Muszyński Tomasz (ok. 1625- ok. 1680) – malarz. Pochodził z Lublina, z Krakowskiego Przedmieścia. Swoją działalność rozpoczął w 1651 r., malując w kościele św. Michała (byłej farze) obraz; „Zwycięstwo Jana Kazimierza nad Kozakami i Tatarami” (nie istniejący). W l. 1654-1655 w kopule kaplicy Świętego, Krzyża (Tyszkiewiczów), w kościele św. Stanisława oo. Dominikanów wykonał fresk „Sąd Ostateczny”. To dzieło jest jednym z najwcześniejszych obrazów monumentalnej dekoracji malarskiej w Polsce. Temat eschatologiczny, przedstawiony we fresku był realizacją założeń teologicznych lubelskich dominikanów, prawdopodobnie samego, świątobliwego ojca Pawła Ruszla. Artysta znany jest także z obrazu w ołtarzu głównym obecnej katedry, wystawianym w okresie Wielkiego Postu: „Ukrzyżowanie”. Muszyński, autor wielu dzieł, malowanych do lubelskich kościołów, został pochowany w podziemiach nie istniejącego już kościoła św. Michała. Można więc z całą pewnością stwierdzić, że był historycznie pierwszym lubelskim malarzem. Fresk Muszyńskiego jest jednym z czterech cennych lubelskich fresków – obok fresków w kaplicy zamkowej, w katedrze i w „Piwnicy pod Fortuną”.

60. Moritz Wacław

Pocztu „Stu sławnych lublinian i osób zasłużonych dla Lublina” – ciąg dalszy… Serię czterech kolejnych artystów rozdziela przemysłowiec.
W poniedziałek będzie przedstawiony, niedoceniany i mało znany artysta, Tomasz Muszyński, autor fresku „Sąd Ostateczny” w kopule kaplicy Tyszkiewiczów, w bazylice oo. dominikanów na Starym Mieście. Postacią na sobotę jest niemiecki przemysłowiec, ewangelik – Wacław Moritz, syn Roberta:

60. Moritz Wacław (1865-1947) – urodzony w Lublinie. Jego ojciec, Robert w 1864 r. założył spółkę – fabrykę maszyn i narzędzi rolniczych. Wacław Moritz kształcił się Wielkopolsce i w Saksonii. następnie podjął pracę w fabryce Hipolita Cegielskiego w Poznaniu. W 1893 r. został wspólnikiem firmy założonej przez ojca „R. Moritz i W. Kreczmar w Lublinie”, a w 1895 r. – jedynym właścicielem fabryki. Pod jego kierownictwem fabryka została rozbudowana i unowocześniona. Wacław Moritz brał także aktywny udział w Towarzystwie Gimnastycznym „Sokół”, był jednym z organizatorów Lubelskiego Koła Polska Macierz Szkolna – towarzystwa oświatowego w zaborze rosyjskim. W czasie I wojny światowej jego fabryka stanęła, a on sam pełnił wtedy obowiązki wiceprezydenta Lublina. Po odzyskaniu niepodległości wszedł do kartelu „Zjednoczenie Polskich Maszyn i Narzędzi Rolniczych S.A. w Warszawie”, specjalizując się w produkcji młocarni. W 1930 r. fabryka została zamknięta. Ponownie została otwarta w 1937 r. jako Lubelska Fabryka Maszyn i Narzędzi Rolniczych „Plon”. W 1945 r. jego fabryka została przejęta przez państwo. W. Moritz został pochowany na cmentarzu ewangelickim w Lublinie.

59. Migalski Leon

Ciąg dalszy pocztu „Stu wybitnych lublinian i osób zasłużonych dla Lublina”. Postacią na sobotę będzie przemysłowiec Wacław Moritz. W piątek będzie prezentowany autor najpiękniejszych rzeźb, znajdujących się na grobach lubelskich cmentarzy. Był nim Leon Migalski:

59. Migalski Leon (1881-1941) – rzeźbiarz. Urodzony w Węgrzynowie koło Szczekocin. W latach 1907-1911 studiował rzeźbę w Krakowie pod kierunkiem Konstantego Laszczki. W 1930 r. artysta przybył do Lublina. Prowadził zakład kamieniarsko-rzeźbiarski przy ul. Zamojskiej. Migalski wykonywał liczne nagrobki dla lubelskich cmentarzy. Rzeźbił najczęściej w czerwonym piaskowcu. Wykonane przez niego nagrobki miały kształt figuralny lub formę płyty. Artysta wykonywał także nagrobki skrzyniowe. W 1933 r. wykonał rzeźbę dla swojego grobowca. Wśród częstych jego motywów artystycznych był najczęściej Chrystus w Ogrójcu, figura NMP, niewiasta w stroju antycznym, dziecko zawieszające wianek na krzyżu, głowy łabędzie i ornamenty geometryczne. Zajmował się też wykuwaniem nagrobnych inskrypcji. Migalski wykonał kilkadziesiąt rzeźb nagrobnych – głównie na cmentarzu przy ul. Lipowej, ale także na pozostałych lubelskich cmentarzach – na Kalinowszczyźnie, przy ul. Unickiej i do podlubelskich cmentarzy. Na początku wojny, po zabraniu przez Niemców części jego zakładu, podupadł na zdrowiu i zmarł w szpitalu. Został pochowany na cmentarzu przy ul. Lipowej w Lublinie.

58. Meyer Józef

Ciąg dalszy serialu „Stu wybitnych lublinian i osób zasłużonych dla Lublina”. W naszym cyklu przyszła kolej na artystów. Lublin słynie nie tylko z bizantyjskich fresków w kaplicy zamkowej. Unikalnym freskom w katedrze towarzyszą niezwykłe kolekcje sztuki złotniczej. Poniżej, mistrz iluzji – Józef Meyer:

58. Meyer Józef (ok. 1720 – ok. 1760) – malarz. Pochodził z Brna na Morawach. Kształcił się w pracowni Franciszka Ecksteina. Około 1740 r. przybył do Polski. Wykonywał freski w stylu późnego baroku i rokoka w kościele jezuitów we Lwowie i w Trembowli. Po pożarze kościoła jezuitów w Lublinie p.w. św. Jana Chrzciciela i św. Jana Ewangelisty (10 III 1752 r.), kiedy runęło sklepienie, Józef Meyer w latach 1756-1757 wykonał iluzjonistyczne freski dla świątyni. Po zakończeniu dzieła w lubelskim kościele, w następnym roku wymalował w całości kościół p.w. Rozesłania Apostołów dla zakonu pijarów w Chełmie. Freski Meyera w lubelskiej katedrze są najwspanialszym przykładem malarstwa iluzjonistycznego w Polsce, tworzącego złudzenie perspektywy, trójwymiarowości i krzywizny, prezentującego światłocień i bogaty zestaw barw. Najlepsze efekty iluzji można obejrzeć w skarbcu, gdzie obok fresków są kielichy i monstrancje – arcydzieła sztuki złotniczej. Z kolei zakrystia akustyczna zdumiewa nas efektami doskonałej słyszalności w przeciwległych kątach. Oba miejsca znakomicie potwierdzają znaną zasadę: „Cudze chwalicie – swego nie znacie, sami nie wiecie, co posiadacie”.

57. Magierski Stanisław

Pocztu „Stu sławnych lublinian i osób zasłużonych dla Lublina’ – ciąg dalszy. W czwartek będzie przedstawiony najwybitniejszy twórca malarstwa iluzjonistycznego, pochodzący z Moraw, Józef Meyer. Postacią na środę jest człowiek wszechstronnie uzdolniony, wzorowy harcerz i żołnierz AK, więzień UB – Stanisław Magierski:

57. Magierski Stanisław (1904-1957) – muzyk, fotografik. Urodzony w Lublinie. W szkole należał do harcerstwa. W 1923 r. ukończył w Lublinie gimnazjum, następnie studiował farmację na UW w Warszawie, uzyskując w 1927 r. tytuł mgra. Po powrocie do Lublina przejął rodzinną firmę – drogeryjną hurtownię, sprzedawał sprzęt fotograficzny, utworzył nowoczesne w Lublinie laboratorium fotograficzne i produkował kosmetyki. Na wystawach fotograficznych otrzymywał dyplomy i wyróżnienia. W czasie okupacji był dwukrotnie aresztowany przez Niemców. Działał w ZWZ-AK. W 1944 r. był zastępcą szefa BIP Okręgu Lubelskiego AK. W 1943 r. napisał teksty i muzykę do pieśni partyzanckiej – Kołysanki leśnej: „Dziś do ciebie przyjść nie mogę” i wielu innych utworów. W 1944 r. dokonał fotograficznej dokumentacji ofiar mordu na Zamku oraz obozu na Majdanku. W grudniu 1944 r. został aresztowany przez NKWD i skazany na 10 lat więzienia. Po 2 latach więzienia na Zamku i we Wronkach, został zwolniony. W 1950 r. utworzył Farmaceutyczną Spółdzielnię Pracy „Permedia”. Został pochowany na cmentarzu przy ul. Lipowej. Żonaty – mąż Danuty, nauczycielki i harcerki, podobnie jak on więzionej przez UB.

56. Łopaciński Hieronim

Kolejna postać z cyklu „Stu wybitnych lublinian i osób zasłużonych dla Lublina”. Postacią na środę będzie w jednej osobie muzyk, poeta, przedsiębiorca, chemik – farmaceuta, fotografik, harcerz, więzień UB i założyciel teatru, mąż harcerki, też więźnia UB – autor najpiękniejszej pieśni partyzanckiej.

Postacią na wtorek jest patron Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej i założyciel Muzeum Lubelskiego – Hieronim Łopaciński:

56. Łopaciński Hieronim (Rafał Lubicz, 1860-1906) – etnograf, historyk i bibliofil. Urodzony w Ośnie Górnym w Wielkopolsce. Studiował na Wydziale Filozoficzno-Historycznym w Warszawie. W 1884 r. został profesorem filologii i historii w gimnazjum w Lublinie. Był członkiem korespondentem Polskiej Akademii Umiejętności w Krakowie. Z pasją poświęcił się językoznawstwu i etnografii Lubelszczyzny. Zgromadził cenne dzieła literatury, w tym rzadkie druki i rękopisy, obejmujące prawie 12 tysięcy tomów – również opracowania do poznania historii Lublina. W 1901 r. zorganizował Wystawę sztuki i starożytności. W l. 1904-1905 odrzucił propozycje pracy na uczelniach we Lwowie i w Warszawie. Był współtwórcą Muzeum Lubelskiego i Biblioteki Publicznej w Lublinie. Dokonywał wielu cennych odkryć naukowych do poznania historii miasta: odczytał dokumenty dotyczące budowy kopuły w wieży kościoła Wniebowzięcia NMP, odkrył fresk w tym kościele, opisywał odkryte freski w kaplicy zamkowej. Zmarł na skutek nieszczęśliwego wypadku – wypadł z pędzącej bryczki, po spłoszeniu się koni. Jego imieniem nazwano Wojewódzką Bibliotekę Publiczną i ulicę na miasteczku akademickim.

Irena Kirszensztein- Szewińska zaczynała od „setki”…

Mój poczet „Stu sławnych lublinian i osób zasłużonych dla Lublina” się rozrasta. Po zakończeniu „stu” (obecnie jest już 55 osoba), trzeba powiedzieć: „STOP!” i zająć się innymi obowiązkami. Druga lista liczy już 80 osób – do pełnej „drugiej setki” brakuje jeszcze 20 nazwisk, głównie działaczy społecznych, gospodarczych i naukowców). A oto lista osób, które powinny się znaleźć „w drugiej setce”:

1. Andrzej – malarz bizantyjski, autor fresków w kaplicy zamkowej, rozsławiający Lublin, jako miasto styku kultury Zachodu ze Wschodem.

2. Bajkowski Wacław – prezydent Lublina, zamordowany w Dachau.

3. Bay Karol – architekt, budowniczy kościoła św. Piotra i Pawła oo. Kapucynów.

4. Bechczyc-Rudnicka – dziennikarka, współpracownik „Kameny”.

5. Bernardoni Jan Maria – architekt, projektant kościoła jezuitów, obecnie katedry.

6. Białkowski Leon – historyk, archiwista, dokumentujący dzieje Lublina.

7. Bocheński Tadeusz – poeta, nauczyciel w liceum im. Staszica przez 13 lat.

8. Bogdanowicz Kazimierz (1837-1863) – powstaniec styczniowy, stracony w Lublinie.

9. Bryła Feliks (188-1939) – stracony 23 XII 1939 r.

10. Cangerle Jan – architekt, budowniczy kaplicy Tyszkiewiczów w kościele dominikanów.

11. Czechowic Marcin – teolog ariański, zmarł w Lublinie.

12. Czechowicz Mieczysław – aktor, urodzony w Lublinie.

13. Dębicki Stefan – oficer AK, rozstrzelany przez UB w 1946 r.

14. Dekutowski Hieronim „Zapora” – zamordowany przez UB.

15. Douglas Jan – przemysłowiec (I poł. XIX w.), produkujący maszyny rolnicze.

16. Dróżdż Wacław – wiceprezydent Lublina, rozstrzelany w Dachau.

17. Fijałka Michał – cichociemny, więzień UB.

18. Frick Adolf – browarnik, autor projektu budowy Teatru Miejskiego (obecnie Osterwy).

19. Frankowski Leon (1843-1863) – powstaniec styczniowy, stracony w Lublinie.

20. Fulman Marian – biskup lubelski, więzień Gestapo, zwolniony ze względu na wiek.

21. Halicki Henryk (właściwe nazwisko Hagenmayster) (1861-1921) – aktor, reżyser, dyrektor teatru „Rusałka” w Lublinie.

22. Hempel Jakub – architekt, autor przebudowy spalonego kościoła karmelitów na obecny ratusz.

23. Görlitz Kasper – browarnik.

24. Jan z Nowego Sącza – inżynier „rurmistrz”, autor budowy wodociągu do Lublina, o długości ponad 4 km, funkcjonującego w mieście od 1506 r. do 1673 r.

25. Jaworowski Aleksander – lekarz, działacz społeczny.

26. Jaworski Adam – dziennikarz, redaktor „Kameny”.

27. Koryzna Adolf – powstaniec styczniowy, fundator cmentarza na Kalinowszczyźnie.

28. Koterwas Barbara – reżyser, propagatorka tradycji niepodległościowej.

29. Kozłowski Tadeusz (1904-1941) – oficer rezerwy WP, harcmistrz. Zginął w Oświęcimiu.

30. Koźmian Kajetan – poeta, publicysta, lubelski urzędnik, działacz polityczny.

31. Koźmiński Honorat – zakonnik, błogosławiony, założyciel około 20 konspiracyjnych zgromadzeń zakonnych.

32. Kukuryka Stanisław – pierwszy prezes LSM.

33. Kurzątkowski Krzysztof (1925-1989) – malarz, grafik, skazany przez UB na karę śmierci. Wyrok zamieniono na 15 lat. Po 7 latach wypuszczony z więzienia.

34. Landau-Gutenger Gustaw – architekt, autor budowy Kasy Przemysłowców Lubelskich, obecnie hotelu „Lublinianka”, uważanego za najpiękniejszy obiekt eklektyzmu w Lublinie.

35. Leszczyński Jan (1812-1895) – zakonnik, kapucyn. Autor budowy kaplicy NMP w kościele Kapucynów w Lublinie.

36. Leszczyński Rafał – magnat, właściciel renesansowego pałacu, obecnie klasztoru karmelitów.

37. Lubomirski Stanisław Herakliusz – magnat, pisarz, właściciel kilku płaców w Lublinie, wybudował obecny gmach LTN.

38. Majewski Adam August (1838-1908) – działacz niepodległościowy, powstaniec styczniowy, prawnik.

39. Magierska Danuta, z domu Jankowska (1910-1984) – nauczycielka, harcmistrzyni, więziona przez UB, pozbawiona prawa wykonywania zawodu nauczyciela jęz. Polskiego, żona Stanisława, poety.

40. Marconi Henryk – architekt, autor przebudowy pałacu Lubomirskich (obecnie wydziału Politologii UMCS).

41. Mazurkiewicz Józef – historyk prawa, autor monografii o lubelskich jurydykach.

42. Merlini Dominik – architekt, autor przebudowy trybunału i Bramy Grodzkiej.

43. Moniewski Tadeusz (1901-1939) – dyrektor liceum im. S. Staszica. Wraz z innymi więźniami został rozstrzelany 23 XII 1939 r. na starym cmentarzu żydowskim.

44. Negroni Rudolf – architekt, autor projektu przebudowy kościoła bernardynow (wspólnie z J. Balinem).

45. Nowak Edmund – ksiądz, zginął w Katyniu.

46. Nowakowski Edward – zakonnik, powstaniec styczniowy.

47. Ostrogski Konstanty – magnat, fundator cerkwi Przemienienia Pańskiego w Lublinie.

48. Pajdowski Mikołaj – przewodnik, więzień UB.

49. Pankiewicz Józef – malarz, urodzony w Lublinie.

50. Papiewska Wanda – działaczka społeczna, siostra Jana Hempla. Po wojnie, dzięki znajomościom z Bierutem wyciągnęła z więzienia UB harcerki D. Magierską i M. Szewczykównę.

51. Papiewski Franciszek (1879-1956) – inżynier, działacz społeczny, muzyk.

52. Pelczarska Zofia, ps. Ciotka (1897-1944) – ppor. AK,. Więzień NKWD, rozstrzelana 18 grudnia 1944 r. na Zamku Lubelskim.

53. Potocki Stanisław Kostka – magnat, polityk, urodzony w Lublinie,

54. Raabe Henryk (1882-1951) – profesor, pierwszy rektor UMCS.

55. Rożniecki Józef – wojewoda lubelski, zamordowany przez NKWD.

56. Rudlicki – inżynier, konstruktor samolotów.

57. Sanguszko Paweł Karol – magnat, fundator kościoła kapucynów w Lublinie.

58. Sekutowicz Bolesław – prezes Sądu Apelacyjnego w Lublinie, rozstrzelany 23 XII 1939 r.

59. Słomkowski Antoni – ksiądz, rektor KUL, więzień UB.

60. Spazzio Jan – architekt, budowniczy kościoiła i klasztoru dla oo. Misjonarzy, obecnie seminarium duchownego.

61. Spychalski Józef – oficer AK, zamordowany przez NKWD.

62. Staniszewski Marian (1858-1926) – lekarz, działacz społeczny.

63. Strug Andrzej – pisarz, publicysta, działacz społeczny.

64. Surdacki Zygmunt – ksiądz, zamordowany w Oświęcimiu za ukrywanie Żydów.

65. Szmeding Konrad – szef sztabu NOW, rozstrzelany przez NKWD 1 XII 1944 r.

66. Szpiro-Szyffer Bela – działaczka Bundu, więzień Ravensbrück.

67. Szupenko Wanda – działaczka społeczna, organizująca pomoc więźniom Majdanka.

68. Szymański Antoni – drugi rektor KUL, więziony przez Gestapo.

69. Świtalska Maria (1914-1943) – nauczycielka, instruktorka ZHP, aresztowana w pociągu przez Gestapo i osadzona w areszcie w Dęblinie. Tego samego dnia popełniła samobójstwo.

70. Traversi Piotr – architekt, budowniczy kościoła św. Wojciecha na Podwalu iśw. Mikołaja na Czwartku.

71. Tremanzel Jakub – architekt, budowniczy kościoła św. Józefa (karmelitów).

72. Tylman z Gameren – architekt, budowniczy pałacu dla Lubomirskich, obecnie siedziby LTN.

73. Tyszkiewicz Janusz – magnat, fundator kaplicy w kościele dominikanów.

74. Urmowski Leon – malarz, autor obrazu, przedstawiającego ruiny starego zamku, wydał Almanach lubelski.

75. Walciszewska Maria (1902-1941) – nauczycielka, instruktorka ZHP, aresztowana przez Gestapo 18 lutego 1941 r., w tym samym dniu popełniła samobójstwo w celi więziennej „Pod Zegarem”.

76. Woliński Henryk (1824-1895) – urzędnik, prezydent Lublina, rozbudowywał Lublin w II połowie XIX w.

77. Wołowska Maria Marta – zakonnica, Niepokalanka, błogosławiona męczennica, urodzona w Lublinie, rozstrzelana koło Słonimia (obecnie Białoruś).

78. Załuska Jan – pułkownik WP, zginął w Katyniu.

79. Zawistowski Antoni (1882-1942) – ksiądz, błogosławiony męczennik, zginął w Dachau.

80. Życzyński Henryk – historyk literatury, zginął w Katyniu.

Następne nazwiska będą uzupełniane bez pośpiechu. Pierwszą „setkę” opublikuję w całości po zakończeniu tej prezentacji – pod koniec kwietnia.

Ojczyzna – to ziemia i groby. Narody, które tracą pamięć – tracą życie.

Przygotowywanie przeze mnie pocztu „Stu wybitnych lublinian i osób zasłużonych dla Lublina” naprowadziło mnie na informacje o licznych ofiarach żołnierzy AK, więzionych i rozstrzelanych na Zamku przez NKWD-UB, pochowanych w bezimiennych grobach na cmentarzu przy ul. Unickiej. Dodatkowo – informacja o grobie bohaterskich harcerek, Marii Walciszewskiej i Marii Świtalskiej, które obawiając się tortur na śledztwie Gestapo, popełniły samobójstwo, skłoniły mnie do odwiedzenia cmentarza, który pozostaje w cieniu sławnego cmentarza przy ul. Lipowej. Jako przewodnik po Lublinie, byłem w ubiegłym roku z grupą pielgrzymkową przy grobie Sługi Bożej, s. Róży Niewęgłowskiej, ale poza tym – tego cmentarza do tej pory nie znałem! Nadrabiam więc wieloletnie zaległości i koniecznie zachęcam innych do odwiedzenia cmentarza.

Na początek – sprostowanie – tradycyjnie cmentarz nazywa się „przy Unickiej”, choć od ulicy dzielą go jeszcze inne ulice. Krawędź długiego cmentarza przylega do ul. Walecznych, więc wypadałoby stopniowo zmieniać tę historyczną, ale anachroniczną nazwę. Jest jeszcze ulica Andersa, która przecina cmentarz, więc też bardziej pasuje, niż odległa Unicka.

Akurat w rocznicę śmierci Stalina (5 marca), korzystając z wiosennej pogody +17°C, odwiedziłem groby wielu ofiar – rzeczywiste i symboliczne groby więźniów NKWD przy ul. Chopina 18 w Lublinie i na Zamku, rozstrzeliwanych najczęściej w grudniu 1944 r. Liczba tablic z ofiarami skłania do zadumy – tak utrwalano „władzę ludową”! – dla żołnierzy AK brunatny terror zamieniono w drugiej połowie 1944 r. na czerwony. Sposoby likwidacji więźniów były trochę inne – Niemcy wywozili ofiary z zamku i rozstrzeliwali je w polu, „władza ludowa” robiła to w podziemiach Zamku, nakazując grzebanie anonimowych już ciał po cichu, w nocy…

Ze względów technicznych zmieściło się tylko tyle zdjęć – wystarczą, by mieć wyobrażenie o skali zagłuszanej przez dziesiątki lat zbrodni.

Pozytywnym akcentem jest tablica ze „Szlakiem Żołnierzy Wyklętych” – również na tym cmentarzu. CZEŚĆ ICH PAMIĘCI!

55. Luria Salomon Maharszal

Ciąg dalszy pocztu „Stu wybitnych lublinian i osób zasłużonych dla Lublina”. Postacią, prezentowaną we wtorek będzie patron Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej, Hieronim Łopaciński. Postacią na poniedziałek jest rektor XVI-wiecznej jesziwy, którego imieniem nazwano największą lubelską synagogę, symbolizujący wielokulturowy Lublin – akurat żyjący w czasie tworzenia w Lublinie Rzeczypospolitej Obojga Narodów. A oto rabin – Salomon Luria Maharszal:

55. Luria Salomon Maharszal (1510-1573) – rabin. Urodził się w Brześciu nad Bugiem, kształcił się w Poznaniu i w Lublinie u pierwszego rektora jesziwy – Szaloma Szachny. Kiedy na zachodzie i południu Europy trwały wojny religijne i prześladowania innowierców, Lublin był nazwany w tym czasie przez Żydów Jerozolimą Królestwa Polskiego i Oxfordem Wschodu. Wyróżniał się w Europie wyższą uczelnią talmudyczną – jesziwą, istniejącą od 1518 r. i jedynym żydowskim samorządem w Europie, zwanym Sejmem Czterech Ziem (Waad Arba Aracot), powołanym przez króla Batorego w 1580 r. Salomon Luria po studiach talmudycznych został przełożonym jesziwy w Ostrogu i naczelnym rabinem Wołynia. W 1555 r. został naczelnym rabinem Lublina, a król Zygmunt August nadał mu w 1567 r. tytuł rektora lubelskiej jesziwy. Nazwa Maharszal jest skrótem tytułu, jakim był określany w języku hebrajskim: „Nasz Nauczyciel Salomon Luria”. Znawca Halachy i Talmudu zmarł w Lublinie i został pochowany na Starym Kirkucie. Jego imieniem nazwano największą lubelską synagogę, która w 1655 r. została zburzona przez Kozaków. Kolejna synagoga zawaliła się w 1854 r., a ostatnia została zburzona przez Niemców w 1942 r.