Ograniczona prezentacja „Lublin City-Tour” – impreza Nr 15: WĘDRUJĄCE ZAKONY

Ponieważ w katalogu imprez nie ma tylko naszych opisów, zamieszczamy je poniżej:

1. Odniesienie do obchodów 700-lecia:

Wizytki, brygidki i inne mieszające się nazwy, nie porządkują wiedzy na temat dawnego Lublina. Fundacjom kościołów i klasztorów towarzyszyły wielkie wydarzenia – kościół Wniebowzięcia NMP był jedynym kościołem wotywnym za zwycięstwo pod Grunwaldem, kościół jezuitów ufundowali dwaj uczestnicy szczęśliwej wyprawy na Psków – Mikołaj Zebrzydowski i Bernard Maciejowski (wcześniej, na Starym Mieście książę Leszek Czarny ufundował kościół św. Michała jako wotum za zwycięstwo nad Jadźwingami, a król Kazimierz Wielki – kościół św. Stanisława i klasztor dominikanów – po zwycięstwie nad Tataram)i. Ironią losu jest fakt, że kiedy ratusz pełnił wymiennie funkcję siedziby władz miasta i trybunału koronnego, zaistniała potrzeba budowy osobnego, nowego ratusza i przeznaczenia starego ratusza wyłącznie na trybunał. Były plany, żeby po zasypaniu suchej fosy w 1611 roku, wybudować nowy ratusz przed Bramą Krakowską. Okazało się jednak, że sprytni karmelici załatwili sobie wcześniej działkę i wybudowali kościół MB z Góry Karmel (w 1611 r.!). Biedny burmistrz i rajcy musieli przechodzić od kwietnia do końca listopada – do innego budynku, a do swojego dawnego gmachu wracali na zimę. Ironia losu polega na tym, że w 1803 r. kościół i klasztor spłonęły, a władze austriackie nie pozwoliły karmelitom odbudować swojej świątyni i klasztoru. Karmelici musieli więc opuścić spalony kościół, który po przebudowie został przebudowany na magistrat – w tym czasie, kiedy już trybunału nie było (działał w Lublinie do 1793 r.). A więc – obiekt zyskał swoje przeznaczenie – wtedy, kiedy już nie był tak potrzebny, bo trybunał był już pusty!

2. Syntetyczny opis imprezy:

Zadaniem oferty „Lublin City-Tour – W KLASZTORNYM LABIRYNCIE – WĘDRUJĄCE ZAKONY” jest wyjaśnienie wielu nieporozumień, powstałych z nakładających się okresowo nazw. Wiele osób nie utożsamia „kościoła pobrygidkowskiego z kościołem powizytkowskim, a niektórzy nazywają go kościołem św. Brygidy. Byli w Lublinie karmelici i karmelici bosi, karmelitanki „józefatki” i karmelitanki „poczętki”.
Byli franciszkanie konwentualni, franciszkanie reformaci oraz zaliczani do rodziny franciszkańskiej – bernardyni i kapucyni.
Swoje kościoły mieli też dominikanie, jezuici, augustianie, misjonarze i bonifratrzy. Miały też bernardynki i szarytki.
Po jezuitach ich kościół przejęli trynitarze (stąd nazwa: wieża trynitarska), a pijarzy nie dorobili się własnego kościoła. Ciekawostką kulturową jest fakt, że brygidki mieszkały przez dwa wieki w jednym klasztorze z męską gałęzią tego zakonu – brygidami (podobno – w osobnych skrzydłach). Tę dwuznaczną sytuację zlikwidowano dopiero po Soborze Trydenckim – brygidzi wynieśli się z Lublina pod koniec XVI wieku.
Rokiem „wędrówek zakonów” w Lublinie był rok 1810, a rokiem ich likwidacji – 1864 – po Powstaniu Styczniowym.

Impreza jest tylko dla 13 osób w ciągu 10 dni.

Dodaj komentarz