8 maja – świętego Stanisława, biskupa męczennika. Dzisiaj w lubelskiej bazylice odpust. Trzeba pamiętać, że tragiczne w skutkach było przygotowywanie się do odpustu w 1575 r. Pożar wybuchł w nocy, między godziną drugą a trzecią w kamienicy przy ul. Grodzkiej, w tym miejscu, gdzie obecnie jest pub Święty Michał. Jadwiga Kołaczniczka piekła placki, które chciała sprzedawać na odpuście. Ten tragiczny żywioł został dokładnie opisany przez Sebastiana Klonowica. Był to największy pożar w historii miasta (nie ten, z obrazu u dominikanów). Odbudowane miasto zmieniło wygląd. Architekci i sztukatorzy z Włoch nadali mu styl, nazwany w XX wieku renesansem lubelskim.
Przy okazji – wyrażam wielkie oburzenie, że jedna lubelska „artystka”, korzystając z dotacji z Urzędu Miasta Lublin tworzy i sprzedaje swoje „dzieła” z wizerunkiem nieszczęsnej Jadwigi, nazwanej przez nią „Jadwigą Podpalaczką”.
Jako przewodnik po Lublinie stanowczo protestuję przeciw tak fałszywemu oskarżaniu osoby, która niechcący spowodowała pożar. Mogła to być też wina nieszczelnych przewodów kominowych. Nazywanie kogoś podpalaczką sugeruje, że ten pożar był podłożony celowo i złośliwie, co jest zupełnym wypaczaniem prawdy historycznej.