Requiem – dedykowane moim kolegom: Robertowi Gogółce i Pawłowi Janulewiczowi, z którymi rok temu startowałem do sejmiku z listy Kukiza. Wszyscy wtedy mieliśmy „jedynki” w swoich okręgach. Teraz, koledzy – osiedliście na mieliźnie! Roberta do ostatniej chwili zwodził poseł Sachajko, który umiał zadbać o „jedynkę” – ale dla siebie – i to z PSL! Pawła zwodził poseł Jakubiak, który tak „twardo” negocjował – że w nazwie komitetu wyborczego nie ma szyldu Federacji. Jak się dowiedziałem – obaj koledzy zrezygnowaliście z dolnych miejsc na listach, reprezentujących inne szyldy polityczne. Przegraliście, Panowie – honorowo! Szkoda, że jednak nie podjęliście trudu walki o wejście do senatu. Ja startując do senatu jako osoba niezależna – powinienem przynajmniej mieć „jedynkę” – na równi z innymi kandydatami (jak zbiorę wymaganą liczbę podpisów). I nie muszę żebrać u bossów wyższego miejsca. Zrezygnowanym dedykuję Requiem – dla większej refleksji nad marnością tego świata. Pozdrawiam.
Oferta wyborcza (na melodię: „Wsiąść do pociągu…”).
Być kandydatem do ław sejmowych.
Dbać o swe miejsce – gdziekolwiek będzie.
Utrzymać swoich, blokować nowych,
Usiąść wysoko – w sejmowej grzędzie.
Mieć cel ambitny, jasny, gotowy,
– Znaleźć się w spółce, lub być w urzędzie.
Utrzymać system, ośmieszać JOW-y
Mieć wpływ na przetarg – z kimkolwiek będzie.
Jak lew zawalczyć o miejsce swoje,
Prześcignąć innych w tym owczym pędzie,
Z konkurentami stoczyć swe boje,
By być zwycięzcą – zawsze, i wszędzie.
Najpierw powalczyć w swojej drużynie,
– Niech swą pozycję każdy zdobędzie.
Potem w kampanii swojej zasłynie
Mandat poselski w końcu posiędzie!
Tłum kandydatów, tłum komitetów,
Parady szyldów – znów nazwisk tyle!
Na listach znowu klucz parytetów.
Ambicją wszystkich – mieć resztę w tyle!
Masz znowu problem – nasz elektorze,
Gdy kandydatów znów setki będą,
Niech Bóg cię wspiera w twoim wyborze,
– Byś nie klął znowu, lub nie był zrzędą.
Gdy w gąszczu nazwisk puchnie ci głowa.
Kiedy zaufać nie masz już komu,
Kiedyś to była rada nienowa
– By wszystkich olać – i zostać w domu.
Lecz o bojkocie nie ma już mowy.
– Wybierz osobę – wśród kandydatów.
– Zamiast popierać system sejmowy
– Wybierz tę jedną – z listy senatu!
Startuję w wyborach do Senatu RP z Okręgu Nr 16: Lublin – pod ogólnopolskim szyldem „Przywrócić Prawo”, żeby propagować inny model politycznej i społecznej aktywności, niż kształtowanie postaw politycznych wasali – typu: BMW: bierny, mierny, ale wierny.
Patrzę z niepokojem, że w kraju większość młodzieży nie dąży do zmian systemu wyłaniania władzy, ale wzorem swoich rodziców, obciążonych dziedzictwem PRL, chce się piąć się po feudalnej drabinie politycznej do awansów urzędniczych, parlamentarnych i samorządowych. Stajemy się, jak za Gierka – narodem ustawionym w kolejkach po profity polityczne, reglamentowane przez partie będące u władzy – dla swoich.
Nasz system polityczny przypomina nam PRL – w nieco zmodyfikowanej, pluralistycznej postaci. Partie polityczne funkcjonują według PZPR-owskiej zasady „centralizmu demokratycznego” – czyli o awansach decyduje wódz. Osoby spoza układu są ludźmi drugiej kategorii, którym zamyka się dostęp do awansów i do mediów publicznych, żeby nie byli zbyt popularni i nie stanowili dla władzy potencjalnej konkurencji.
Jako osoba, społecznie aktywna, która w ciągu półtora roku wydała 6 książek – prawie zupełnie przemilczanych przez media, chcę zwrócić uwagę, że moje społeczne inicjatywy są blokowane przez lokalną kastę PO-PiS. Sprawa wieży zamkowej została wygaszona za wspólnym porozumieniem wszystkich klubów rady miasta Lublin w poprzedniej kadencji, a moja inicjatywa utworzenia Muzeum Rzeczypospolitej Obojga Narodów wobec nietrafionej idei Muzeum Ziem Wschodnich Dawnej Rzeczypospolitej – została zignorowana przez władze.
Startując do Senatu RP w konfrontacji ze znanymi działaczami politycznymi, chcę przekonać wyborców, że warto głosować na kandydatów wykazujących inicjatywę – zarówno w sprawach politycznych, społecznych, jak i sferze kultury – o czym świadczą moje publikacje, przemilczane przez lokalne dzienniki i telewizję.
Kończąc, chcę powtórzyć ubiegłoroczne hasło: „Głosuj na osobę – nie na szyld partyjny”. Drugim moim hasłem jest: „Na sukces nigdy nie jest za późno”:
– w wieku 40 lat, po długiej chorobie i okresowej rencie i znalazłem się bez pracy. Mając 5 dzieci zostałem zmuszony do radzenia sobie samemu. Przy pomocy żony rozwinąłem działalność w sferze usług turystycznych. W tym czasie nauczyłem się jeździć samochodem i rozpocząłem podróże po Europie,
– w wieku 50 lat zacząłem się uczyć języka angielskiego, zdobywać kolejne certyfikaty z innych języków obcych. Obecnie wiedzę o Lublinie przekazuję w dwóch językach obcych: niemieckim i rosyjskim, a w języku angielskim wydałem własną książkę, tłumaczoną przeze mnie,
– w wieku 61 lat zacząłem pisać książki. W ciągu półtora roku wydałem ich 6 – w tym jedną po angielsku, zwiedziłem 42 państwa, poznałem ponad 150 zabytków UNESCO. Mam skalę porównawczą zaniedbań Lublina na tle innych miast Polski, Europy i świata.
Zachęcam do głosowania na mnie w wyborach. Mój życiorys jest czysty – mam odznakę działacza opozycji antykomunistycznej. Jestem niezmienny w swoich poglądach politycznych, czemu daję wyraz na Facebooku. Z okazji wyborów zamierzam regularnie prowadzić blog – narzędzie utrwalające moją wiedzę i przemyślenia.