99. Haczewski Feliks

Budowniczy pierwszego osiedla LSM wśród „Stu wybitnych lublinian i osób zasłużonych dla Lublina”. Postacią na czwartek będzie pierwszy znany nam lubelski inżynier, pochodzący z Nowego Sącza. W środę prezentujemy twórcę pierwszego osiedla LSM, które było wzorem dla następnych osiedli. Feliks Haczewski:

99. Haczewski Feliks (1907-1984) – architekt. Absolwent Wydziału Architektonicznego Politechniki Lwowskiej, autor projektu pierwszego osiedla im. Adama Mickiewicza na LSM w l. 1958-1959. Pochowany w Warszawie na Starych Powązkach. Założona w 1957 r. przez Stanisława Kukurykę Lubelska Spółdzielnia Mieszkaniowa, stała się wzorcem społeczno-kulturowym oraz architektoniczno-krajobrazowym Lublina i Polski. LSM, powstałe na terenie dawnych jurydyk klasztornych Rury (Bonifraterskie, Brygidkowskie, Jezuickie i Wizytkowskie). Haczewski, propagujący modernistyczne, funkcjonalne rozwiązania architektoniczne, z dużą ilością zieleni, przestrzenią wokół bloków, udekorowaną rzeźbami, z całą infrastrukturą osiedlową (szkoła, przedszkola, sklepy, punkty usługowe), stosowane już w Berlinie w latach dwudziestych XX w., reprezentuje grono architektów, tworzących inne osiedla: Oskara Hansena (najbardziej oryginalna architektura Os. Słowackiego), Antoniego Hermana (Os. Piastowskie i Os. Prusa), Tadeusza Bobko (Os. Krasińskiego), Janusza Linka (Os. Sienkiewicza i Os. Konopnickiej). Jedynym mankamentem LSM jest brak parkingów dla samochodów.

98. Fajfer (Feifer, Pfeiffer) Jan

Pierwszy znany lubelski przedsiębiorca wśród „Stu wybitnych lublinian i osób zasłużonych dla Lublina”. W środę będzie przedstawiony twórca pierwszego osiedla LSM. Postacią na wtorek jest Jan Fajfer:

98. Fajfer (Feifer, Pfeiffer) Jan (ok. 1500 – ok. 1560) – przedsiębiorca, papiernik. Pochodził ze Śląska. Wcześniej pracował w papierni w Mogile (obecnie Kraków). W 1538 r. uzyskał od króla Zygmunta I Starego dotację na budowę papierni we wsi Tatary przy Wielkim Stawie Królewskim, znajdującej się na granicy Lublina. Jego papiernia była murowana i miała dwa koła młyńskie. Po roku 1560 właściciel fabryki zmarł. Zakład po Fajferze przejął jego zięć, czeladnik Tomasz Wąs. Po pożarze w 1563 r. odbudował i rozbudował zakład, tworząc największą papiernię w całej Rzeczypospolitej, zasilaną czterema kołami. Rodzinną tradycję kontynuowali jego syn Adam Wąsowicz i wnuk Michał Wąsowicz. Pomyślność zakładu trwała do czasu najazdu wojsk moskiewsko-kozackich w 1655 r., który zniszczył groblę, tak że młyny stanęły. Po kolejnych najazdach Szwedów i Rakoczego naprawiono groblę, ale papierni już nie uruchomiono – cały zakład zamieniono na młyn, nazywany tradycyjnie papiernią. W II połowie XIX wieku rodzina niemieckich przemysłowców Krausse postawiła w tym miejscu młyn parowy. Papiernia Fajfera – Wąsa jest widoczna na najstarszym wizerunku Lublina Brauna i Hogenberga z 1618 r.

97. Doria-Dernałowicz Czesław

Budowniczy Domu Partii wśród „Stu wybitnych lublinian i osób zasłużonych dla Lublina”. We wtorek prezentowaną postacią będzie pierwszy znany lubelski przemysłowiec, właściciel największej papierni w Polsce. Postacią na poniedziałek jest architekt budujący i dom partii i gmach komendy MO i kościoły. Jest nim Czesław Doria-Dernałowicz:

97. Doria-Dernałowicz Czesław (1901-1993) – architekt. Urodził się w Stefanowie na Białorusi. Po wybuchu rewolucji październikowej w Rosji przybył z rodziną do Warszawy. W 1920 r. walczył z Rosją. Studiował na Wydziale Architektury Politechniki Warszawskiej. W 1936 r. przeprowadził się do Lublina. Podjął pracę architekta w Zarządzie Miejskim. Był również wykładowcą architektury w Państwowej Szkole Budownictwa w Lublinie. W l. 1936-1938 zaprojektował odrestaurowanie winiarni pod kamienicą Lubomelskich oraz dobudował trzecie piętro z attyką do kamienicy Konopniców. Ranny w czasie bombardowania Lublina w 1939 r., okupację spędził w mieście, projektując zabudowę przestrzenną Czechowa. Po wojnie opracował projekt odbudowy zakrystii akustycznej w katedrze i pałacu Czartoryskich w Lublinie. W l. 1950-1959 jako dyrektor biura „Miastoprojekt” przygotowywał inwentaryzację wielu obiektów zabytkowych. Projektował także nowe obiekty w mieście, jak: Dom Partii, gmach Wojewódzkiej Komendy MO, Technikum Chemiczne przy Al. Racławickich, Wydział Farmacji AM przy ul. Radziwiłłowskiej, rozbudowa konwiktu na KUL, modernizacja hotelu Europa. Zmarł w Lublinie.

96. Corrazzi Antoni

Neogotyckie dzieło architekta klasycyzmu. Postacią na poniedziałek będzie lubelski architekt XX wieku, budowniczy m.in. Domu Partii. Postacią na sobotę, wśród „Stu wybitnych lublinian i osób zasłużonych dla Lublina” jest Antoni Corrazzi:.

96. Corrazzi Antoni (1792-1877) – architekt. Urodzony w Livorno, w Polsce tworzył dzieła architektury w l. 1819-1847, zmarł we Florencji. Był propagatorem późnego klasycyzmu, ale pierwszym jego obiektem w Polsce była neogotycka Wieża Trynitarska z 1819 r. oraz klasycystyczny portyk przy katedrze. Wieża Trynitarska, która ma wysokość 65 m i taras widokowy na wysokości 42 m, jest dawną dzwonnicą, wybudowaną nad furtą klasztorną. Jej nazwa pochodzi od klasztoru trynitarzy, którzy w l. 1781-1814 byli właścicielami ogromnego kompleksu pojezuickiego: kościoła, klasztoru, kolegium i wieży-dzwonnicy. Po ustanowieniu diecezji lubelskiej w 1805 r., zdewastowany w tym czasie kościół został wytypowany na przyszłą katedrę, a na architekta podejmującego się renowacji świątyni i budowy wieży, wybrano Corrazziego. Sam artysta jest kojarzony z klasycyzmem i z Warszawą, ale Lublin szczyci się neogotycką wieżą. Portyk przy katedrze był wiele razy przebudowywany – zmieniano mu liczbę kolumn. Wieża jest jedną z wizytówek Lublina. Obecnie mieści się w niej Archidiecezjalne Muzeum Sztuki Religijnej. Ingres biskupa do odnowionej przez Corrazziego katedry nastąpił w 1832 r.

95. Arciszowa Wacława

Ciąg dalszy listy „Stu wybitnych lublinian i osób zasłużonych dla Lublina”. W trakcie publikacji tej listy następowała częściowa weryfikacja nazwisk. Kolejne osoby są w nowym porządku alfabetycznym. W sobotę będzie warszawski architekt, który swoją karierę artystyczną zaczynał w Lublinie. Postacią na piątek jest założycielka wielu lubelskich szkół. Jej szkoła otrzymała po wojnie imię innej, warszawskiej działaczki – jej rówieśnicy. Wacława Arciszowa:

95. Arciszowa Wacława (1870-1953) – nauczycielka. Urodzona w Żytomierzu na Ukrainie, ukończyła szkołę w Kamieńcu Podolskim, a następnie – studiowała w wolnej wszechnicy w Warszawie, zwanej Uniwersytetem dla Wszystkich. W czasie rewolucji w 1905 r. działała w Lublinie i w Nałęczowie w patriotycznej organizacji oświatowej „Światło”. Prowadziła w Nałęczowie tajne nauczanie dla dzieci i dorosłych oraz w Lublinie – zajęcia metodyczne dla nauczycieli. W 1912 r. założyła w Lublinie przy ul. Krakowskie Przedmieście 4-klasową szkołę dla dziewcząt, w której zasłynęła jako wspaniały nauczyciel, pedagog i dyrektor. W 1918 r. jej szkoła została przekształcona w 8-klasową szkołę. W 1920 r. przeprowadzono w jej szkole pierwszą maturę. Szkołę Arciszowej przeniesiono później na ul. Radziwiłłowską. W 1936 r. jej szkołę przekształcono w gimnazjum i liceum. W 1949 r. jej szkołę upaństwowiono jako tzw. IV LO w Lublinie, znajdujące się przy ul. Szkolnej na Czwartku, a w 1967 r. ta nowa szkoła otrzymała imię Stefanii Sempołowskiej – działaczki oświatowej i politycznej okresu zaborów. W opinii władz PRL, Wacława Arciszowa, jako założycielka szkoły, nie zasługiwała na jej patronkę.

94. Zukertort Johann

Geniusz szachowej gry kombinacyjnej – wśród „Stu wybitnych lublinian i osób zasłużonych dla Lublina”. W piątek przedstawię niedocenianą założycielkę wielu szkół żeńskich w Lublinie. Postacią na czwartek jet patron międzynarodowych turniejów szachowych, rozgrywanych w Lublinie – Jan Cukiertort:

94. Zukertort Johann (1842-1888) – szachista. Urodzony w Lublinie, jako Jan Herman Cukiertort, W 1855 r. wyjechał z rodzicami do Wrocławia, gdzie podjął studia medyczne. W wieku 19 lat nauczył się gry w szachy. Jego szachowym mistrzem był wrocławski matematyk Adolf Anderssen. W latach siedemdziesiątych XIX wieku Zukertort stał się czołowym szachistą świata. W 1878 r. wygrał turniej w Paryżu, a w 1883 r. – w Londynie. W 1886 r. odbył się w USA pierwszy szachowy mecz o mistrzostwo świata między Zukertortem a Wilhelmem Steinitzem. Po początkowej przewadze (4:1 po 5 partiach) Zukertort nie wytrzymał kondycyjnie trudów turnieju i przegrał mecz. Zukertort był wirtuozem gry kombinacyjnej – efektownej, widowiskowej i niezwykle dramatycznej. Jego partie są uważane za arcydzieła gry szachowej. Szachista był też obdarzony zdolnościami lingwistycznymi. Był dosyć oryginalny w poczuciu swojej tożsamości. Ewangelik, polski Żyd w zaborze rosyjskim, przyjął obywatelstwo niemieckie, a następnie brytyjskie. Jest bohaterem książki C. Domańskiego i T. Lisowskiego: „Arcymistrz z Lublina”. Szachista jest jedynym przedstawicielem sportu w cyklu 100 wybitnych postaci Lublina.

93. Zelwerowicz Aleksander

Aktor, reżyser, „Sprawiedliwy wśród narodów świata” w poczcie „Stu wybitnych lublinian i osób zasłużonych dla Lublina”. W czwartek prezentowaną postacią będzie urodzony w Lublinie, pierwszy szachowy wicemistrz świata – jedyny przedstawiciel sportu wśród wybitnych lublinian. Postacią na środę jest Aleksander Zelwerowicz:

93. Zelwerowicz Aleksander (1877-1955) – aktor, reżyser, pedagog. Urodzony w Lublinie, ukończył Klasę Dykcji i Deklamacji oraz Szkołę handlową Kronenberga w Warszawie. Jako aktor debiutował w 1896 r. Grał w teatrach Łodzi i Krakowa, a następnie był dyrektorem teatrów w Łodzi, w Wilnie i w Warszawie. Występował gościnnie w wielu miastach, m.in. w Lublinie. Zasłynął jako odtwórca ról komediowych. Zagrał w życiu około 900 ról. Jako reżyser wystawił około 280 przedstawień. W 1932 r. doprowadził do powstania Państwowego Instytutu Sztuki Teatralnej – pierwszej wyższej uczelni, kształcącej aktorów i reżyserów. Był jej pierwszym dyrektorem. W czasie II wojny światowej ukrywał działacza Bundu i prezesa Rady Pomocy Żydom „Żegota” – Leona Feinera. Po wojnie, w 1949 r. był delegatem na Kongres Obrońców Pokoju w Paryżu. Po śmierci artysta został pochowany na Cmentarzu Wojskowym w Warszawie. Jego imię nosi warszawska Akademia Teatralna. Po jego śmierci Żydowski Instytut Pamięci Yad Vashem uczcił jego pamięć tytułem „Sprawiedliwy wśród narodów świata”. W Lublinie na kamienicy gdzie się urodził, jest tablica poświęcona artyście, a w dzielnicy Czechów – ulica z jego imieniem.

92. Wyszyński Stefan

W poczcie „Stu wybitnych lublinian i osób zasłużonych dla Lublina” w środę będzie aktor i reżyser oraz dyrektor szkoły teatralnej. Postacią na wtorek jest człowiek, uwieczniony na dwóch lubelskich pomnikach, którego motto biskupie „Soli Deo” jest symbolem lubelskiej katedry. Jest nim kardynał Stefan Wyszyński:

92. Wyszyński Stefan (1901-1980) – biskup lubelski, prymas Polski, kardynał. Urodzony w Zuzeli nad Bugiem, kształcił się w Warszawie i w Łomży, a następnie w Seminarium Duchownym we Włocławku, gdzie w 1924 r. uzyskał święcenia kapłańskie. W l. 1925-1929 był studentem KUL, uzyskując doktorat. Od 1932 r. był redaktorem naczelnym miesięcznika „Ateneum Kapłańskiego”. W okresie II wojny światowej ukrywał się przed Gestapo w Laskach koło Warszawy, będąc kapelanem oddziału AK. Po wojnie został rektorem seminarium duchownego we Włocławku. W latach 1946-1948 był biskupem lubelskim, doprowadzając do odbudowy częściowo zniszczonej katedry. Jego motto biskupie „Soli Deo” (Jedynemu Bogu), znajduje się na frontonie odbudowanej katedry. Wyszyński jako biskup lubelski został wybrany na arcybiskupa gnieźnieńsko-warszawskiego i prymasa Polski. Jako prymas, pełniący funkcję w czasach stalinizmu i w późniejszym okresie PRL uchronił Kościół w Polsce przed rozbiciem go przez komunistów. Prymas został uhonorowany w Lublinie dwoma pomnikami – wraz z papieżem Janem Pawłem II na dziedzińcu KUL i przed kurią biskupią. Jego imię nosi też Szpital Wojewódzki przy Al. Kraśnickiej.

Fenomen renowacji Starego Miasta w okresie przedwojennym i powojennym – ku większej wyobraźni władz Lublina i jego mieszkańców

1. W kwietniu 1935 r. powołano Radę Artystyczną Miasta Lublina – jako „ciało opiniodawcze i doradcze władz miejskich w sprawach dotyczących zabytków i artystycznego wyglądu miasta”. W skład Rady Artystycznej weszli artyści plastycy, architekci, ludzie oświaty i kultury, a ponadto – z racji pełnionego urzędu – konserwator zabytków okręgu lubelskiego oraz naczelnik miejskiego Wydziału Budowlanego. Rada Artystyczna szczególną uwagę poświęciła Staremu Miastu – widziano potrzebę jego skanalizowania, poprawy nawierzchni ulic, a także odrestaurowania fasad istniejących domów.
2. W 1937 r. podjęto prace renowacyjne przy 38 kamienicach, spośród 160, jakie przeznaczono do renowacji. Wycięto drzewa wokół trybunału, nasadzone w czasach carskich, które „raczej szpeciły, niż dekorowały”.
3. W 1938 r. powołano Komisję Konserwatorską pod przewodnictwem dra Józefa Dutkiewicza. Kierownikiem robót konserwatorskich został inż. Ignacy Kędzierski, a technikiem budowlanym – Ignacy Gnyś. Jednym z zadań były fasady lubelskich kamienic. Postanowiono rozebrać szpecące i „ahistoryczne” balkony i okiennice, przerobić niektóre otwory okienne i wejściowe, odbić stare tynki w celu wydobycia na wierzch dawnych podziałów, zamurowanych otworów i detali architektonicznych. Zadecydowano o pomalowaniu fasad w żywych kolorach, które zlecono uczniom lubelskiej Szkoły Malarskiej „za minimalnym wynagrodzeniem”. Zadania realizowano mimo oporu właścicieli kamienic, zwłaszcza w sprawie likwidacji balkonów. Komisja Konserwatorska, w obawie o byle jaki remont przez właścicieli kamienic, sama dostarczyła materiały i farby oraz majstrów budowlanych, a właścicieli obciążyła kosztami!
4. Ozdobiono kamienice sgraffitowymi malowidłami. Sprowadzono artystę – malarza Felicjana Szczęsnego Kowalskiego z warszawskiej ASP, nadzorującego dekoracje wykonywane przez jego asystenta Jana Wodyńskiego (na 6 kamienicach) i studenta Borysa Borkowskiego (na 2 kamienicach). Na trzech kamienicach wykonywano dekoracje mimo oporu ich właścicieli i na ich koszt!
5. W 1939 r. dobudowano trzecie piętro kamienicy Konopniców (Rynek 12) oraz wykonano ozdobną attykę – według projektów architekta Czesława Dorii-Dernałowicza. Zostały też wykonane reliefy – medaliony na kamienicy Klonowica (Rynek 2). Wojna przerwała gigantyczne przedsięwzięcie artystyczno-konserwatorskie.
6. Na skutek bardzo poważnych zniszczeń miasta w czasie wojny – w czasie bombardowań zostało zniszczone w Lublinie 294 budynki, w tym katedra, ratusz i Brama Krakowska, a na Starym Mieście – 41 budynków, m.in. te, które były odrestaurowane tuż przed wojną.
7. Po wojnie, spośród przedwojennych dekoracji zachowały się one tylko na kamienicy Klonowica. W 1954 r., z okazji 10-lecia PKWN, Lublin – rodzinne miasto Bieruta, szykował się do centralnych uroczystości. Staromiejskie kamienice restaurowano z wielkim rozmachem, ściągając do tego celu ekipy budowlane z całej Polski. Efektem tego było odnowienie fasad 49 kamienic, na pięciu z nich postawiono attyki, a 30 kamienic udekorowano reliefami i freskami. Zrekonstruowano również Bramę Rybną, rozebraną w 1863 r. W ramach wielkiej akcji odnowy lubelskiego Starego Miasta w 1954 r., najciekawiej wyglądała dekoracja na kamienicy Chociszewskiej (Rynek 6), gdzie dobudowano piętro z ozdobną attyką i wykonano reliefy. Autorami tej neorenesansowej dekoracji było małżeństwo – Helena i Leon Grześkiewiczowie (wnikliwe oko dostrzeże na kamienicy rok 1954). Inne dekoracje wykonywali Halina i Leon Michalscy, Piotr Wollenberg, Janusz Strzałecki i Maria Rostkowska.
8. Mimo podziwianej przez turystów kamienicy Rynek 6 i innych kamienic w rynku, będących stylizacją historyczną (tak, jak kamienice przy Placu Zamkowym), to niestety wiele prac wykonano wtedy „na pokaz”, jak to w PRL – bardzo powierzchownie, by dekoracje lśniły na komunistyczny jubileusz. Metoda komunistycznego „klajstrowania” wychodziła po latach.
9. Kończąc – zadaję pytanie? – czy czasy tuż po wielkim kryzysie ekonomicznym pierwszej połowy lat trzydziestych były dla Lublina łaskawsze, niż obecnie? Czy czasu siermiężnego PRL-u, tuż po wojnie były dla nas łaskawsze niż obecnie? Czy można było wtedy zrobić tanio? – można było! Czy można było wtedy działać fachowo, systematycznie i skutecznie? – można było! Dlaczego Sandomierz i Warszawa mają uregulowane sprawy własnościowe, w tym mienia pożydowskiego, dlaczego tam dachy kamienic mają estetyczną dachówkę, kamienice mają estetyczne i zadbane fasady, a Lublin – nie? BO TAM SĄ GOSPODARZE Z PRAWDZIWEGO ZDARZENIA, A TU W LUBLINIE – NIE! (Jeden znajomy z Fb, znany lubelski polityk, wyraził mi się prywatnie, że: „Lublin nie ma szczęścia do gospodarzy”).
10. Gdzie indziej można pozyskiwać środki unijne na renowację obiektów, można stosować system dotacji, ulg w podatkach. Można stosować inne metody przekonywania właścicieli do renowacji obiektów – ALE TYLKO TEGO TRZEBA CHCIEĆ! Rada Artystyczna Miasta Lublina z 1935 r. nie wybierała sobie „rodzynek z ciasta”, jak to robi obecnie Urząd Miasta w ramach tzw. rewitalizacji, tylko systematycznie BRAŁA SIĘ ZA WSZYSTKIE OBIEKTY! – dom po domu! Tej artystycznej wizji i wyobraźni życzę obecnym i przyszłym (mam nadzieję, że lepszym) władzom Lublina oraz wszystkim jego mieszkańcom.
Wojciech Górski

91. Wolski Mieczysław

Polski przemysłowiec wśród „Stu wybitnych lublinian i osób zasłużonych dla Lublina”. We wtorek będzie przedstawiony biskup, którego motto jest na fasadzie lubelskiej katedry. Postacią na poniedziałek jest Mieczysław Wolski:

91. Wolski Mieczysław (1842-1904) – przemysłowiec. Urodzony w Jabłonowicach pow. Końskie. W czasie nauki w szkole średniej w Warszawie pracował w zakładach metalowych Evansa w Warszawie. Za udział w powstaniu styczniowych został wcielony do karnych batalionów rosyjskich. Po dwóch latach, dzięki zabiegom rodziny, został z nich zwolniony. Podjął pracę w zakładach metalowych w Białogonie, a następnie – w Instytucie Gospodarstwa Wiejskiego i Leśnego w Puławach. W 1875 r. zawarł spółkę handlowo-przemysłową z Mieczysławem Łabęckim, uruchamiając fabrykę maszyn i narzędzi rolniczych jako „M. Wolski i S-ka” w dzielnicy Piaski, z filiami w Zamościu i w Hrubieszowie. Wolski był jednym z założycieli Lubelskiego Towarzystwa Pożyczkowo-Oszczędnościowego oraz Kasy Przemysłowców Lubelskich, pełniąc w latach 1894-1897 funkcję prezesa. Od 1901 r. był przewodniczącym Rady Opiekuńczej Siedmioletniej Szkoły Handlowej w Lublinie. Po śmierci został pochowany na cmentarzu rzymskokatolickim przy ul. Lipowej w Lublinie. Przed I wojną światową Wolski był w Lublinie jednym z niewielu Polaków przemysłowców. Jego fabryka została przejęta przez komunistyczne władze w 1946 r.