3. Arciszowa Wacława (1870-1953) – nauczycielka. Urodzona w Żytomierzu na Ukrainie, ukończyła szkołę w Kamieńcu Podolskim, a następnie – studiowała w wolnej wszechnicy w Warszawie, zwanej Uniwersytetem dla Wszystkich. W czasie rewolucji w 1905 r. działała w Lublinie i w Nałęczowie w patriotycznej organizacji oświatowej „Światło”. Prowadziła w Nałęczowie tajne nauczanie dla dzieci i dorosłych oraz w Lublinie – zajęcia metodyczne dla nauczycieli. W 1912 r. założyła w Lublinie przy ul. Krakowskie Przedmieście 4-klasową szkołę dla dziewcząt, w której zasłynęła jako wspaniały nauczyciel, pedagog i dyrektor. W 1918 r. jej szkoła została przekształcona w 8-klasową szkołę. W 1920 r. przeprowadzono w jej szkole pierwszą maturę. Szkołę Arciszowej przeniesiono później na ul. Radziwiłłowską. W 1936 r. jej szkołę przekształcono w gimnazjum i liceum. W 1949 r. jej szkołę upaństwowiono jako tzw. IV LO w Lublinie, znajdujące się przy ul. Szkolnej na Czwartku, a w 1967 r. ta nowa szkoła otrzymała imię Stefanii Sempołowskiej – działaczki oświatowej i politycznej okresu zaborów. W opinii władz PRL, Wacława Arciszowa, jako założycielka szkoły, nie zasługiwała na jej patronkę.
Lublin City Tour
Odsłanianie” odsłoniętego pomnika!
Brak szacunku władz Lublina dla pomnika Nieznanego Żołnierza wyraża się na każdym miejscu. Najpierw – nieoficjalnie odsłonięto pomnik przed świętami, czyli – jak wcześniej pisałem – „w grudniu, po południu”. Pomnik, który ma być oficjalnie „odsłonięty”, już został już odsłonięty. Następnie – oficjalne odsłonięcie w dniu 11 stycznia 2018 – bez okazji, byle nie w rocznicę Powstania Styczniowego.
Dzisiaj miałem okazję obejrzeć nowy pomnik – płyty pomnika są pobrudzone śladami butów! Jakoś miejscy strażnicy, tak jak władze miasta, na ten symbol nie wykazują wrażliwości.
Kiedyś pomniki przed ich uroczystym odsłonięciem były zasłonięte, by nikt ich nie dewastował. Poza tym – był ten element tajemnicy, wyczekiwania na specjalny efekt. Dzisiaj w Lublinie można sobie biegać po pomniku, zanim oficjalnie delegacje oficjalnie go „odsłonią” oraz złożą na nim kwiaty i wieńce.
Ciekawe, czy pan Z. Niedbała zadba o to, by pomnik został wymyty przed jego oficjalnym „odsłonięciem”.
Cudze chwalicie – swego nie znacie
Lublin – jedno z 29 miejsc w Europie jako miasto Dziedzictwa Europejskiego, wpisane na listę Pomników Historii (krajowy odpowiednik Listy UNESCO o znacznie niższej randze), nie zwraca uwagi swoimi tytułami turystom i mieszkańcom. Mało kto wie, że Lublin takie tytuły w ogóle posiada! Poza dość dobrze wypromowaną kaplicą zamkową, miasto posiada wiele osobliwości, o których nie wiedzą nawet sami jego mieszkańcy.
Miejscem, gdzie najbardziej potwierdza się zasada: „Cudze chwalicie – swego nie znacie, sami nie wiecie – co posiadacie”, jest skarbiec lubelskiej katedry, zdumiewający arcydziełami sztuki złotniczej oraz malarstwem iluzjonistycznym, występującym również w całej katedrze.
Kto z Państwa widział wielkie reliefy – „Poczet królów Polski”? Kto z Państwa wie, że oprócz Brzegu na Dolnym Śląsku, poczet naszych władców w formie rzeźb istnieje również w Lublinie?
A kto z Państwa widział dwa pomniki grunwaldzkie w Lublinie – największy i najmniejszy w Polsce?
Chcą Państwo poznać lepiej to miasto? – zapraszam do Lublina, a w mieście – na naszą trasę „Lublin City-Tour”. Tam, gdzie do tej pory nie mogę wjechać naszym elektrycznym busem – zapraszam na trasę pieszą.
Przewodnik – ambasador miasta.
Na kursie przewodnickim i później na spotkaniach w kole przewodnickim podkreślano nam dumnie, że przewodnik jest pierwszym ambasadorem miasta. To, jak je przedstawi gościom, jakie będzie jego zaangażowanie w pokazywaniu tego, co jest w nim najpiękniejsze i najciekawsze, utkwi w pamięci zwiedzających gości oraz będzie tworzyć odpowiednie wrażenie o gospodarzach, ich gościnności i o estetyce miasta.
Szkoda, że tej opiniotwórczej roli naszej usługi Lublin City-Tour, władze Lublina dotąd nie dostrzegają i nie chcą docenić, wprowadzając zakazy dla naszych pojazdów i spychając nas na zaułki, którymi nie wypada się chwalić.
Brak możliwości wjazdu naszych busów na Stare Miasto zmusił nas do odkrywania uroków często pomijanego i lekceważonego Śródmieścia oraz otoczenia Starego Miasta i zamku. Nasza usługa sprowokowała mnie więc do bliższego poznania innych części miasta, jego walorów architektonicznych, ciekawostek i tajemnic.
Będę wdzięczny za jakiekolwiek uwagi, uzupełnienia, odsyłacze do źródeł. Celem tej publikacji nie jest naukowa monografia, rozstrzygająca kontrowersyjne zagadnienia, ale właśnie stawianie problemów do ich rozwiązania. Dlatego też tematy niepewne merytorycznie, znajdują się w rozdziale „Historie dramatyczne i niezwykłe, opowieści prawdziwe i zmyślone”
Wojciech Górski
Ograniczona prezentacja „Lublin City-Tour” – impreza Nr 15: WĘDRUJĄCE ZAKONY
Ponieważ w katalogu imprez nie ma tylko naszych opisów, zamieszczamy je poniżej:
1. Odniesienie do obchodów 700-lecia:
Wizytki, brygidki i inne mieszające się nazwy, nie porządkują wiedzy na temat dawnego Lublina. Fundacjom kościołów i klasztorów towarzyszyły wielkie wydarzenia – kościół Wniebowzięcia NMP był jedynym kościołem wotywnym za zwycięstwo pod Grunwaldem, kościół jezuitów ufundowali dwaj uczestnicy szczęśliwej wyprawy na Psków – Mikołaj Zebrzydowski i Bernard Maciejowski (wcześniej, na Starym Mieście książę Leszek Czarny ufundował kościół św. Michała jako wotum za zwycięstwo nad Jadźwingami, a król Kazimierz Wielki – kościół św. Stanisława i klasztor dominikanów – po zwycięstwie nad Tataram)i. Ironią losu jest fakt, że kiedy ratusz pełnił wymiennie funkcję siedziby władz miasta i trybunału koronnego, zaistniała potrzeba budowy osobnego, nowego ratusza i przeznaczenia starego ratusza wyłącznie na trybunał. Były plany, żeby po zasypaniu suchej fosy w 1611 roku, wybudować nowy ratusz przed Bramą Krakowską. Okazało się jednak, że sprytni karmelici załatwili sobie wcześniej działkę i wybudowali kościół MB z Góry Karmel (w 1611 r.!). Biedny burmistrz i rajcy musieli przechodzić od kwietnia do końca listopada – do innego budynku, a do swojego dawnego gmachu wracali na zimę. Ironia losu polega na tym, że w 1803 r. kościół i klasztor spłonęły, a władze austriackie nie pozwoliły karmelitom odbudować swojej świątyni i klasztoru. Karmelici musieli więc opuścić spalony kościół, który po przebudowie został przebudowany na magistrat – w tym czasie, kiedy już trybunału nie było (działał w Lublinie do 1793 r.). A więc – obiekt zyskał swoje przeznaczenie – wtedy, kiedy już nie był tak potrzebny, bo trybunał był już pusty!
2. Syntetyczny opis imprezy:
Zadaniem oferty „Lublin City-Tour – W KLASZTORNYM LABIRYNCIE – WĘDRUJĄCE ZAKONY” jest wyjaśnienie wielu nieporozumień, powstałych z nakładających się okresowo nazw. Wiele osób nie utożsamia „kościoła pobrygidkowskiego z kościołem powizytkowskim, a niektórzy nazywają go kościołem św. Brygidy. Byli w Lublinie karmelici i karmelici bosi, karmelitanki „józefatki” i karmelitanki „poczętki”.
Byli franciszkanie konwentualni, franciszkanie reformaci oraz zaliczani do rodziny franciszkańskiej – bernardyni i kapucyni.
Swoje kościoły mieli też dominikanie, jezuici, augustianie, misjonarze i bonifratrzy. Miały też bernardynki i szarytki.
Po jezuitach ich kościół przejęli trynitarze (stąd nazwa: wieża trynitarska), a pijarzy nie dorobili się własnego kościoła. Ciekawostką kulturową jest fakt, że brygidki mieszkały przez dwa wieki w jednym klasztorze z męską gałęzią tego zakonu – brygidami (podobno – w osobnych skrzydłach). Tę dwuznaczną sytuację zlikwidowano dopiero po Soborze Trydenckim – brygidzi wynieśli się z Lublina pod koniec XVI wieku.
Rokiem „wędrówek zakonów” w Lublinie był rok 1810, a rokiem ich likwidacji – 1864 – po Powstaniu Styczniowym.
Impreza jest tylko dla 13 osób w ciągu 10 dni.
Ograniczona prezentacja „Lublin City-Tour” – impreza Nr 12: PAŁACE LUBLINA I ICH WŁAŚCICIELE
Ponieważ w katalogu imprez nie ma tylko naszych opisów, zamieszczamy je poniżej:
1. Uzasadnienie obchodów 700-lecia:
Jedną z atrakcji Lublina są pałace w Śródmieściu, które są świadectwem politycznej roli Lublina w czasach działania trybunału koronnego. Wspaniałość rezydencji magnackich szła w parze z dostojeństwem ich właścicieli. Najpiękniejszy (obecnie z zewnątrz) pałac miał Rafał Leszczyński, marszałek trybunału, obrońca kalwinizmu, Stanisław Herakliusz Lubomirski poeta, erudyta i filozof, marszałek wielki koronny, w samym Lublinie miał 4 pałace, wśród nich – pierwszą rezydencję przy obecnym Placu Litewskim. Jego poprzednicy zasłynęli z obrony praw innowierców – Jan Firlej, uwieczniony na obrazie J. Matejki „Unia Lubelska” – jako obrońca kalwinizmu (wymusił na królu Walezym zaprzysiężenie wolności religijnej), a Konstanty Ostrogski – obrońca prawosławia – wybudował dla bojarów i ruskich kupców cerkiew, stojącą do dzisiaj. Z kolei następca Lubomirskiego, Karol Paweł Sanguszko, zasłynął jako fundator pobliskiego kościoła Piotra i Pawła oo. Kapucynów.
2. Syntetyczny opis imprezy:
Impreza: „Lublin City-Tour: PAŁACE LUBLINA I ICH WŁAŚCICIELE przedstawia rezydencje magnackie, budowane w naszym mieście po utworzeniu Trybunału Koronnego.
Na trasie zwiedzania oglądamy dawny pałac Leszczyńskich, uważany za najpiękniejszy w Lublinie, obecnie klasztor karmelitów. Dalej jest pałac Potockich, przerobiony pod koniec XVIII wieku na więzienie i pałac Czartoryskich. Pałac ten był budowany przez Tylmana z Gameren dla Stanisława Herakliusza Lubomirskiego, który był ponadto właścicielem trzech innych pałaców w Lublinie. Przy Placu Wolności jest pałac Parysów, a za III LO znajduje się pałac Tarłów – obecnie Lubelski Ośrodek Kultury.
Przy ul. Bernardyńskiej znajduje się pałac Sobieskich, który został przebudowany w XIX wieku na wieżę ciśnień, a później pełnił funkcję rektoratu Politechniki Lubelskiej.
Przy ulicy Wyszyńskiego stoi gmach Seminarium Duchownego – przebudowany z dawnego pałacu Lubienieckich i Suchorabskich. Po drodze mijamy w dole pałac Sapiehów.
Spośród wszystkich pałaców wyróżniał się, znajdujący się przy naszej trasie, najstarszy z nich, pałac Firlejów – zarówno architekturą, jaki i osobistościami w nim mieszkającymi.
Impreza tylko dla 13 osób w ciągu 10 dni – bez możliwości zatrzymania się przy pałacach i przekazu większej ilości informacji.
Ograniczona prezentacja „Lublin City-Tour” – impreza Nr 11: LUBELSKIE DZIEŁA SŁAWNYCH ARCHITEKTÓW
Ponieważ w katalogu imprez nie ma tylko naszych opisów, zamieszczamy je poniżej:
1. Odniesienie do obchodów 700-lecia:
Architektoniczną wspaniałość miasta tworzyli najwybitniejsi polscy artyści – najczęściej Włosi z pochodzenia. Początek XVII wieku – to niespotykany boom inwestycji w Lublinie, głównie kościelnych. W którym mieście w Polsce, tworzyło w tym czasie tylu niezależnych od siebie artystów? Jubileusz przypomina nam najbardziej doniosłe wydarzenia w historii miasta: Unię Lubelską i Trybunał Koronny. Wyjątkowość Lublina w XVII wieku polegała na tym, że w tym mieście było najwięcej jurydyk (23, wobec 21 w Krakowie) – obszarów, nie podlegających władzy burmistrza, czyli majątków klasztornych i magnackich. Były budowane i przebudowywane pałace magnackie, które w odróżnieniu od zburzonego zamku królewskiego, przetrwały do naszych czasów. Dzieła znanych mistrzów z XVII, XVIII i XIX wieku, potwierdzają rolę i wielkość Lublina w dawnych wiekach.
2. Syntetyczny opis imprezy:
Impreza: „Lublin City-Tour – LUBELSKIE DZIEŁA SŁAWNYCH ARCHITEKTÓW” prezentuje ich dokonania w Lublinie.
Chcemy przypomnieć nazwiska postaci renesansu, baroku, klasycyzmu i historyzmu, znanych lepiej poza Lublinem i z innych dokonań.
Listę naszych architektów otwiera Jakub Balin, uważany za twórcę renesansu lubelskiego, autor przebudowy kazimierskiej fary (zmarły i pochowany w Lublinie).
Barok reprezentują: Bernardoni, znany z budowy Kalwarii Zebrzydowskiej, Tylman z Gameren, twórca pałaców w Nieborowie, Białymstoku i Puławach, a poza trasą – Paweł Fontana, autor kościołów w Lubartowie Chełmie i Włodawie.
Klasycyzm reprezentuje Merlini – budowniczy warszawskich Łazienek i Corrazzi – twórca Teatru Wielkiego w Warszawie, historyzm w różnych odmianach reprezentują: neorenesans – Marconi, twórca dworca Warszawa Główna, akademizm – Ankiewicz, budowniczy wielu obiektów w Warszawie, eklektyzm (mieszanina stylów) – Landau, znany później jako autor najwybitniejszych dziel secesji w Polsce (pałac Izraela Poznańskiego w Łodzi). Ciekawostką jest fakt, że pałac Firlejów był wiele razy przebudowywany – przez Tylmana z Gameren, Stompfa i Marconiego.
Impreza jest organizowana tylko dla 13 osób w ciągu 10 dni – bez możliwości wjazdu na Plac Litewski i bez możliwości zatrzymania się na ul. Radziwiłłowskiej oraz przekazu większej ilości informacji.
Ograniczona prezentacja „Lublin City-Tour” – impreza Nr 10: LUBELSKI RENESANS I BAROK
Ponieważ w katalogu imprez nie ma tylko naszych opisów, zamieszczamy je poniżej:
1. Odniesienie do obchodów 700-lecia:
Lublin może się szczycić lokalnym typem renesansu, który otrzymał przymiotnik „lubelski”. Ale w przeciwieństwie do Zamościa, reprezentującego tylko renesans, style w architekturze nakładały się w Lublinie kolejno. Lublin reprezentuje wszystkie główne style historyczne, a wieża zamkowa jako jedyna na Lubelszczyźnie, reprezentuje styl romański. Lublin ze stylem romańskim i gotykiem przegrywa z innymi wielkimi miastami Polski. Jego rozkwit przypada na czasy Jagiellonów i Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Obok spopularyzowanego już renesansu może pochwalić się wspaniałym barokiem, a lubelska katedra zachwyca swoim iluzjonizmem. 700-lecie Lublina jest okazją do prezentacji najlepszych czasów dla miasta, kiedy jednocześnie w mieście działało przy budowie obiektów około dziesięciu włoskich artystów.
2. Syntetyczny opis imprezy:
Impreza: „Lublin City-Tour – LUBELSKI RENESANS I BAROK” powinna zwrócić nam uwagę, że Lublin znany jest nie tylko z renesansu, którego lokalna nazwa otrzymała przymiotnik „lubelski”. Mamy na trasie arcydzieła tego stylu – kościoły św. Pawła i św. Józefa, wnętrza bazyliki i kościoła Wniebowzięcia NMP. Mamy też mieszczańskie kamienice z attykami i hermami. Ale Lublin jest też miastem baroku! Wzorcową budowlą dla tego stylu w katalogach historii sztuki jest katedra, a zwłaszcza iluzjonistyczna polichromia J. Meyera. Inne obiekty sakralne, typowe dla tego stylu, to: kompleks seminarium duchownego z kościołem Przemienia Pańskiego, kościół św. Piotra (przebudowany z budowli renesansowej) i stojący z dala od naszej trasy – kościół św. Eliasza. Lubelski barok jest obecny również w innych obiektach, gdzie świątynie są wypełnione postaciami świętych, w nienaturalnych pozach, zgodnie z koncepcją tego stylu – u dominikanów i u św. Pawła. Barok w architekturze świeckiej jest mniej eksponowany – możemy oglądać hełm na Bramie Krakowskiej i dawny pałac Czartoryskich, stojący na rogu Placu Litewskiego. Barokową formę mają też reliefy na ścianach seminarium duchownego.
Impreza jest tylko dla 13 osób w ciągu 10 dni.
Ograniczona prezentacja „Lublin City-Tour” – impreza Nr 9: PANORAMA LUBLINA Z DOLINY BYSTRZYCY
Ponieważ w katalogu imprez nie ma tylko naszych opisów, zamieszczamy je poniżej:
1. Odniesienie do obchodów 700-lecia:
700-lecie Lublina jest okazją do zaprezentowania miasta, uwiecznionego na najstarszej rycinie miasta – panoramy Lublina w miedziorycie Brauna i Hogenberga z 1618 roku. Widok od strony Stawów Królewskich, którędy prowadzi obecna Aleja Unii Lubelskiej, najbardziej przybliża nas do tej najstarszej panoramy miasta. Zmieniły się nieco obiekty – poprzedni zamek miał inną formę, była wysoka wieża kościoła św. Michała, nie było obecnej Wieży Trynitarskiej i gmachu seminarium, ale wieże katedry, Bramy Krakowskiej, i kościoła św. Pawła pozostały te same.
2. Syntetyczny opis imprezy:
Trasa: „Lublin City-Tour – PANORAMA LUBLINA Z DOLINY BYSTRZYCY”, jest mało spopularyzowana wśród turystów.
Widok Starego Miasta z Zamkowych Tarasów i wieży zamkowej ukazuje tylko część fantastycznych krajobrazów miasta, którą uzupełnia rozległa panorama z Alei Unii Lubelskiej.
Ta trasa nie jest atrakcyjna dla pieszych ze względu na brak ciągów komunikacyjnych z ulicami: Misjonarską, Przemysłową i Zamojską. Pozostaje więc dłuższy objazd – prawie pod most na Bystrzycy. Teren po dawnej słodowni kontrastuje z pięknym, potężnym kompleksem kościelno-klasztornym dominikanów, nazywanym Lubelskim Wawelem, gmachem katedry i kompleksem obecnego seminarium duchownego. Widoczne z daleka reliefy na seminarium w kształcie medalionów, o średnicy ponad metra, przedstawiają poczet królów Polski.
Widok znad rzeki Bystrzycy częściowo odzwierciedla najstarszy wizerunek Lublina ze sztychu Brauna i Hogenberga, sprzed czterystu lat.
Uzupełnieniem trasy jest przejazd przez Żmigród.
Ograniczona prezentacja „Lublin City-Tour” – impreza Nr 4: LUBLIN WIELOKULTUROWY
Ponieważ w katalogu imprez nie ma tylko naszych opisów, zamieszczamy je poniżej:
1. Odniesienie do obchodów 700-lecia:
Znak Dziedzictwa Europejskiego promuje uniwersalne wartości humanistyczne i trwały wkład poszczególnych społeczności do kultury Europy i świata. Fundamentem wielokulturowości dawnej Rzeczypospolitej Obojga Narodów było poszanowanie praw i swobód religijnych ludzi różnych kultur, zamieszkujących nasze państwo. Lublin, choć znajdował się na ziemiach etnicznie polskich, z racji pełnienia funkcji ośrodka władzy sądowniczej dla prowincji Małopolski, do której włączona była Ukraina z Kijowem, był miejscem częstych wizyt ruskich bojarów i magnatów, dla których została wybudowana cerkiew prawosławna. W okresie wojen religijnych i prześladowań innowierców w Europie Zachodniej i Południowej, Polska była azylem dla Żydów, a sam Lublin był nazywany Jerozolimą Królestwa Polskiego. Pałace magnackie – Leszczyńskich i Firlejów i ich pozycja społeczno-polityczna o świadczą o silnej pozycji wyznawców kalwinizmu w Lublinie w II połowie XVI i na początku XVII wieku. Mijany kościół ewangelicko-augsburski świadczy o zorganizowanej społeczności Niemców – wyznawców luteranizmu, którzy wnieśli wielki wkład w rozwój gospodarczy, społeczny i kulturalny Lublina w drugiej połowie XIX wieku. Ich dokonania symbolicznie reprezentują Szkoła im. Vetterów i obecny browar „Perła”, założony przez rodzinę niemieckich przemysłowców.
2. Syntetyczny opis imprezy:
Impreza: „Lublin City-Tour: LUBLIN WIELOKULTUROWY”, prezentuje Lublin jako symbol wielokulturowości. W XVI wieku miasto było znane w Europie jako ośrodek żydowskiej nauki. Unia Lubelska utworzyła federację wolnych narodów. W Europie wojen religijnych, Polska była ewenementem kulturowym, gdzie swobodnie współżyli katolicy, prawosławni, protestanci i Żydzi. Ich obiekty sakralne Lublina przypominają nam ludzi, którzy współtworzyli atmosferę państwa bez stosów. Fenomen kulturowy Rzeczypospolitej tworzyli polscy władcy i szlachta, a przybysze odwzajemniali ten szacunek, wnosząc wkład w rozwój gospodarczy, społeczny i kulturalny gościnnego kraju. Luria Maharszal, Jan Firlej, Konstanty Ostrogski i rodzina Vetterów reprezentują mniejszości wyznaniowe, obecne w dawnym Lublinie. Cechą wielokulturowości z czasów przedrozbiorowych była lojalność mniejszości wobec państwa, gwarantującego im swobody religijne. Wytwarzane przez nich bogactwo materialne i wartości duchowe, są dziedzictwem kulturowym miasta. W uznaniu tego wkładu Lublina do historii i kultury Europy, nasze miasto zostało wpisane na elitarną Listę Dziedzictwa Europejskiego.
Impreza jest realizowana wyjątkowo 2 razy – łącznie dla 26 osób.
Ograniczona prezentacja „Lublin City-Tour” – impreza Nr 6: NAJSTARSZE LUBELSKIE POMNIKI
Ponieważ w katalogu imprez nie ma tylko naszych opisów, zamieszczamy je poniżej:
1. Odniesienie do obchodów 700-lecia:
Trasa: Lublin City-Tour: NAJSTARSZE LUBELSKIE POMNIKI’ jest prezentacją świadomości historycznej dawnych mieszkańców Lublina oraz ich wkładu w przekazaniu pamięci następnym pokoleniom. Same obchody 700-lecia są okazją do przypomnienia najważniejszych wydarzeń w historii miasta oraz pamięci o doniosłych wydarzeniach w historii Polski. Ze względu na rozmiary tego zagadnienia, temat redukujemy do 600-lecia Lublina, pozostawiając ostatnie rozległe stulecie. Pomniki, oprócz obiektów, są wizytówką miast. Warto zwrócić uwagę na najstarsze pomniki w mieście, skoro sięgamy pamięcią aż 700 lat wstecz.
2. Syntetyczny opis imprezy:
Trasa „Lublin City-Tour: NAJSTARSZE LUBELSKIE POMNIKI – do 1918 r.” uzupełnia turystyczną mapę Lublina. Znaczna odległość od zabytkowego centrum miasta nie sprzyja odwiedzaniu tych miejsc. Zwiedzający mają okazję zobaczyć dwa pomniki – świadectwa walk z zaborcami – na początku XIX wieku i w połowie XVII wieku. Trzy kolejne pomniki upamiętniają bardzo ważne wydarzenia w historii Polski. Mało kto wie, że obecny pomniki Unii Lubelskiej, jest już drugim pomnikiem, postawionym na miejscu starego, kamienno-ceglanego pomnika. Mało kto wie, że obecny pomnik Konstytucji 3 Maja, miał pierwotnie inny kształt. Postawiony w czasie okupacji austriackiej (1916 r.), został zdewastowany przez władze komunistyczne w 1962 r. i postawiony ponownie w innym kształcie w 1981 r. Pomnik grunwaldzki, na którym w czasach carskiej cenzury przemycono datę 1410, swoimi rozmiarami i treścią, świadczy o możliwościach panujących pod zaborem rosyjskim. Pointą do tego pomnika jest komentarz, że 10 lat później armia polska pokonała bolszewicką armię Rosji. Czy przed I wojną światową komuś się o tym śniło? – tak! W 1907 r. Wyspiański napisał: „o Boże, wielki Boże, Ty nie znasz nas, Polaków!”
Impreza jest tylko dla 13 osób na 10 dni!